Cześć,

Nazywam się Dominika, mam 21 lat, jestem wolontariuszką salezjańskiego wolontariatu misyjnego we Wrocławiu i w sierpniu tego roku wyjeżdżam na roczny projekt wolontariacki do Nigerii.

Właściwie to tam wracam. W poprzednim roku spędziłam w Nigerii 3 miesiące, gdzie pracowałam wraz z drugą wolontariuszką - Zuzią w prowadzonym przez salezjanów domu dla chłopców ulicy, Bosco Boys Home w Lagos. Pomagałyśmy chłopcom w nauce, organizowałyśmy im wakacyjny czas i byłyśmy dla nich wsparciem na każdy dzień. Pracowałyśmy także z dziećmi żyjącymi na ulicach.

Zbieram na wsparcie dla dzieci ulicy, w Lagos w Nigerii. Na ich dożywianie, ubrania, sprzęt sportowy i inne materiały do zabaw, a także na bilety lotnicze i wizę, co umożliwi mi wyjazd na misje ❤️

Lagos, największe miasto Nigerii, liczące ponad 20 milionów mieszkańców jest miejscem pełnym skrajności. Z jednej strony zobaczysz wieżowce, ekskluzywne samochody i nowoczesność. Z drugiej, gdy przejeżdżasz przez najdłuższy w Nigerii most, ich dumę i cud techniki, zobaczysz rozciągające się pod nim slumsy, gdzie tysiące ludzi żyje ściśniętych, w skrajnej biedzie. Slumsy położone na wodzie, a raczej ściekach, bo wszystkie fekalia z okolicy lądują właśnie tam. W Lagos jest ogromny problem z bezdomnością, także wśród dzieci czy nastolatków. Szacuje się, że w tym mieście żyje ponad 100 000 dzieci ulicy.

Podczas mojej poprzedniej misji pracowałam także z dzieciakami na ulicach. Prowadziliśmy dla nich spotkania, bawiliśmy się z nimi, rozmawialiśmy, dożywialiśmy. Dla mnie było to zderzenie z zupełnie innym światem. Widziałam chłopców, czasem nawet bardzo małych mieszkających na ulicach. Śpiących pod mostem, na chodniku przed sklepem. Bez rodziny i bez wsparcia. Chłopców, którzy uciekli z domu lub zostali z niego wyrzuceni i którzy tak często byli zagubieni, łażąc całymi dniami po ulicach, nie wiedząc co ze sobą zrobić i często wkraczając na ścieżkę przestępczą, by skończyć w wieku kilkunastu lat martwym lub w więzieniu.

Salezjanie wychodzą do nich i starają się temu zapobiec. Bosco Boys Home jest domem, gdzie tacy chłopcy mogą spać, jeść, uczyć się i liczyć na wsparcie opiekunów. Jednak ilość dzieci, którą można przyjąć do takiego domu jest ograniczona. Również na ulicach salezjanie robią co mogą, wspierając chłopców, dodając im nadziei i pomagając tym starszym znaleźć pracę. W końcu to właśnie młodzi są przyszłością świata i nadzieją tego kraju na zmiany.

Dlatego wracając do Nigerii, oprócz pracy w Bosco Boys Home, chciałabym skupić się na dzieciach żyjących na ulicy i tą zrzutkę dedykować właśnie im. Potrzeby są bardzo duże, więc chcemy przekazać te pieniądze na parę głównych rzeczy:

• dożywianie dzieci ulicy
• ubrania
• piłki i inny sportowy sprzęt
• materiały do zajęć i zabaw
• bilety lotnicze i wizę

Salezjanie mają program dożywiania, jednak stale brakuje na niego funduszy. Chłopcy na ulicach dostają jedzenie raz w tygodniu i jest to zawsze ryż. Z olejem, by mieli trochę tłuszczu i z ostrymi przyprawami. Jednego dnia, gdy roznosiłam chłopcom jedzenie i jeden z nich wyrwał mi z rąk talerz, zanim zdążyłam do niego dojść i zaczął wygłodniały pochłaniać jego zawartość, stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobić. Bardzo chciałabym zwiększyć program dożywiania przynajmniej do dwóch dni w tygodniu i poszerzyć ich dietę o mięso i warzywa, choć raz w miesiącu, by ich młode organizmy dostawały potrzebne im składniki odżywcze i witaminy i by mogli częściej zjeść normalny posiłek, bez walki, kradzieży i żebrania cały dzień, by mieć co włożyć do ust.

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej, zapraszamy na naszego facebooka (Misja: Nigeria), a także do przeczytania blogów z tamtego roku 📖: Archiwa: Nigeria 2023 - Salezjański Wolontariat Misyjny Wrocław (wroclaw-swm.pl)

Liczę na wasze wsparcie w realizacji tego celu ❤️!