id: 74hwrt

Na rodzinny dom dla rodziny wielodzietnej

Na rodzinny dom dla rodziny wielodzietnej

Our users created 1 216 056 fundraisers and raised 1 317 906 487 zł

What will you fundraise for today?

Description

Na początku byli Oni - młodzi piękni i zakochani w sobie. Podczas niezliczonej liczby wspólnych rozmów doszli do wniosku, że chcieliby razem założyć rodzinę – dużą rodzinę. Po jakimś czasie na świecie pojawił się pierwszy owoc ich miłości - „lelek” - królewienka swojego taty - Antosia. Dziś już całkiem duża panna (uczennica 1 kl. S.P.), najstarsza z całej bandy. Dokładnie dwa lata i 10 dni później na świecie pojawił się drugi „lelek” – Ignaś. Pierworodny syn – ryczący niczym Tygrys, klasyczny łobuziak, który jak tylko coś zmajstruje to tłumaczy, że to „przypadkowo”. Ale jak na prawdziwego psotnika przystało – nie można przejść obojętnie obok jego uśmiechu i nie przymykać czasem oka na jego łobuziakowanie. W niecałe dwa lata po „lelku” łobuziaku, zatroskanym rodzicom „Bocian” 😉 podrzucił parę „lelków” bliźniaków: Basię i Krzysia (w tej dokładnie kolejności 😊). Urodzone trochę wcześniej niż to było planowane, w pierwszych swoich dniach przypominały bardziej małe ślepe wiewiórki niz obecne „bliźniaki łobuziaki” (Basia, Krzyś i Ignaś to prawdziwy zastęp aniołków ... z różkami) I na końcu, w niezbyt życzliwym otoczeniu, pośród zbierającego swoje żniwa zjadliwego wirusa (Covid 19) przyszła na świat ona – najspokojniejsza z całej "lelkowej" załogi  (przynajmniej tak mówi mama, która częściej niż tata w nocy się budzi 😉). Miała nosić imię Pandemia, na cześć jakiejś greckiej bogini ;), ale jej anielski usposobienie przekonało rodziców by dać jej na imię Anielka.

I tak oto w skrócie przedstawia się historia naszej wielkiej – niewielkiej rodziny.

Jesteśmy rodziną która do szczęścia nie potrzebuje za wiele. Nie mamy dużych potrzeb i cieszymy się tym co mamy czyli sobą i to jest nasz najcenniejszy skarb. Potwierdza to obserwowanie naszych dzieci – żyją w tym i z tym co mają i są szczęśliwe (mamy przynajmniej taką nadzieję) Lelki nie narzekają że coś jest nie takie jak być powinno, albo że nie mają czegoś co posiadają ich przedszkolni koledzy i koleżanki... I wszystko byłoby naprawdę idealne gdyby nie powierzchnia mieszkania w której bytujemy – jest dla nas stanowczo za mała (w czasie pandemii jeszcze bardziej się w tym utwierdziliśmy). Mieszkamy w 47 metrowym mieszkaniu z dwoma pokojami. Dla "lelków" to nie jest jeszcze wielki problem, ale my świadomi procesu rozwojowego dzieci zdajemy sobie sprawę, że tak długo "nie pociągniemy". Naszym marzeniem jest m.in. by każdy "lelek" miał swój "prywatny" kąt do nauki i rozwijania swoich zainteresowań.

Niestety nasze budżety nie są z gumy. Z pensji szeregowego pracownika korporacji oraz pracowniczki branży edukacyjno-oświatowej nie jesteśmy w stanie zmienić naszej obecnej sytuacji mieszkaniowej. Mamy co prawda już odłożoną pewną kwotę, ale to wciąż za mało by myśleć o czymś co zaspokoiłoby nasze potrzeby chociaż w pewnym stopniu. Na bieżąco staramy się także łapać różne dodatkowe zajęcia, by nasza skarbonka była coraz pełniejsza (tata np. wymyślił usługę czyszczenia i sprzątania grobów). Ze względu na liczbę dzieci i nieduże wynagrodzenia nie możemy też szukać w wsparcia w bankach.

Marzy nam się większy dom, najlepiej "poniemiecki" (są duże i tanie) który wspólnie wyremontujemy i stworzymy miejsce nie tylko dla nas ale także dla naszych darczyńców, przyjaciół i gości (zadowolimy się także po prostu większym mieszkaniem).

 

Z góry bardzo dziękujemy i zapraszamy do naszego lelkowego gniazda, gdziekolwiek będziemy.

 

„Gdy głosy usłyszę u drzwi Czyjekolwiek, wejdźcie, poproszę Jestem zbieraczem głosów, A dom mój bardzo lubi, gdy Śmiech ściany mu rozjaśnia I gędźby lubi pieśni, Wpadnijcie na parę chwil Kiedy los was zawiedzie w te strony, Bo dom mój otworem stoi Dla takich jak wy...”


Lelek to określenie małego Krzysia, który jeszcze do niedawna tak mówił na wszystko i wszystkich. Rodzicom się udzieliło i zaczęli nazywać tak swoje maluchy (btw. lelki to też gatunek takich małych ptaszków... takich jak nasze dzieci ;)

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Offers/auctions 3

Buy, Support.

Buy, Support. Read more

Created by Organiser:
Others
Nagroda od Lelków
Lelki stworzą unikatową pracę plastyczną, w której będą zawarte podziękowania. Będzie ona następnie przesłana zrzutkowiczowi pocztą.
100 zł
Ended
Others
Nagroda od Taty
Tata umyje, wyszoruje (ogólnie uporządkuje) grób na dowolnym cmentarzu w Łodzi.
150 zł
Ended
Others
Nagroda od Mamy
Mama terapeuta SI przeprowadzi godzinne zajęcia z elementami integracji sensorycznej.
200 zł
Ended

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 7

 
Marcin
50 zł
 
Hidden data
50 zł
 
Aneta
50 zł
 
Hidden data
35 zł
 
Hidden data
20 zł
 
Paweł
20 zł
 
Hidden data
hidden

Comments 1

 
2500 characters
  • MK
    Marcin

    Niech się rodzinnie mieszka. 😊

    50 zł