Był ostatni dzień wakacji...oglądali "Barwy szczęścia"... 4 minuty wystarczyły by ich związek, po prawie 30 latach, zakończył się. Rozległy zawał serca zabrał ukochaną osobę... kilka dni później spadkobiercy zabrali mieszkanie, w którym spędził pół życia... nie miał siły ani zdrowia na walkę... Dziś Pan Jan (61 lat) jest osoba bezdomną. Został bez dachu nad głową, bez dochodów, mops przyznał mu zasiłek 317 zł i 150 zł na żywność do końca roku. Przez ostatnie 10 lat jego dochodem był handel warzywami, uprawiał je na dzierżawionej działce. Pieniędzy starczało na bieżące życie. Stracił najbliższą osobę, a nie dane mu było przeżyć godnie żałoby, przez trzy tygodnie mieszkał na działkach. Tymczasowo schronienia użyczyła mu dalsza rodzina. Warunki w jakich przebywa są złe. Ma możliwość zamieszkać tu, ale konieczny jest generalny remont, na który ani rodzina ani on nie mają wystarczających pieniędzy... Materiały budowlane, tynk, instalacje, podłoga, meble...całość będzie kosztowała blisko 14 tys zł. Zgromadzilismy około 9tys. Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc, najmniejsze wpłaty przybliżą nas do pomocy w tym remoncie. Jeśli nie zbierzemy pieniędzy, pan Jan będzie musiał zamieszkać w schronisku dla bezdomnych, a psychicznie może nie unieść tego ciężaru. Cena, którą płaci za błędy młodości i brak sformalizowanego związku jest olbrzymia, lecz czasu nie cofniemy. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną pomoc, by zapewnić mu w miarę przyzwoite warunki do mieszkania. Dodatkowe informacje można uzyskać pod adresem e-mail: [email protected]