Na Ukrainie w tym roku Dzień Świętego Mikołaja obchodzony jest według nowego kalendarza, podobnie jak w całej Europie, 6 grudnia. Jak wszyscy chłopcy, Kyrylo marzy o klockach i samochodach.

Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda nam się przesłać na Ukrainę wymarzone prezenty dla Kyrylo, a także symboliczne prezenty dla jego mamy i taty. To, co zostanie (myślę, że ok. 300-400 zł) chciałabym przekazać jako wsparcie finansowe dla rodziny z przeznaczeniem na zakup leków dla Kyrylo i jego taty.

Kyrylo przyjechał do Polski zaraz po wybuchu wojny, razem z mamą, babcią i przyszywaną ciocią. Wtedy się poznaliśmy. Kilka dni spędził w punkcie dla uchodźców, a potem zrządzeniem losu, bo ja chciałam pomóc, a ktoś inny wiedział, że on i jego rodzina tej pomocy potrzebują, spotkaliśmy się. Zatrzymali się chwilę w moim domu, potem ze względu na niepełnosprawność babci, przenieśli się do innego, wygodnego i bezpiecznego lokum. Kyrylo ma wspaniałą mamę i babcię. Babcię miał, bo już niestety odeszła. Babcia chętnie dzieliła się opowieściami. Niestety bariera językowa sprawiła, że z tego, co opowiadała, mogłam zrozumieć tylko niewielką część. Ale zrozumiałam więcej patrząc jej w oczy. Poczułam, że tej rodzinie warto pomagać. To dobrzy ludzie. Skromni, spokojni, trochę niedzisiejsi. Początkowo zagubieni, w miarę czasu dochodzili do siebie. Od początku jednak słyszałam: my chcemy tylko wrócić do domu.... Najbardziej dokuczała im tęsknota. W Ukrainie został tata Kyrylo, dom, szkoła, wszystko.

Jak tylko ucichła najgłośniejsza wrzawa wojenna, dostałam wiadomość: wyjeżdżamy, chcemy podziękować i się pożegnać. Odwiozłam ich na autobus. Ale to nie był koniec naszej znajomości. Od tamtej pory utrzymujemy kontakt mailowy.

Ostatnio dostałam od mamy Kyrylo nową wiadomość. Pisze, że bardzo trudno jest żyć w warunkach ciągłego niepokoju, szczególnie dla Kyrylo. Ciągle istnieje zagrożenie atakami rakietowymi. Jest to trudne psychicznie. Kiedy w ciągu dnia włącza się alarm, uczniowie udają się do schronu przeciwbombowego znajdującego się w szkole. Noce też są niespokojne, sen przerywa niepokój. Ten rok był trudny dla rodziny. Zmarła babcia. Tata Kyrylo miał wypadek, leżał przez 2 miesiące z powodu złamanych kości miednicy. Teraz chodzi o kulach, lekarze nie mogli przeprowadzić operacji ze względu na cukrzycę.

Czas leci szybko. Kyrylo chodzi do szkoły, do drugiej klasy. Ale jest bardzo chory, teraz znowu opuszcza zajęcia. Wierzy w Świętego Mikołaja, który przynosi prezenty. Musimy mu pomóc zachować tą wiarę, wiarę w Świętego Mikołaja i wiarę w Moc Dobrych Ludzi.

P.S. Kwota Twojej wpłaty będzie ukryta.

Jeśli chcesz także ukryć swoje imię/nazwisko, rozwiń listę "Dodatkowe ustawienia płatności" i zaznacz odpowiednią opcję.