Na nowe życie dla zamojskiego Kajtka
Na nowe życie dla zamojskiego Kajtka
Our users created 1 271 726 fundraisers and raised 1 476 262 387 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pewnie niektórzy już z Was wiedzą, ale chcę oficjalnie opowiedzieć o wyjątkowej adopcji.
Jakiś czas temu śmierdzący,skrajnie zagłodzony i chory Kajtek "spacerował " po Zamościu (lubelskie)ze swoim pseudo-opiekunem. Gdy zwróciłam mu uwagę, żeby dostosował krok do wieku psa ,a także zastanowił mnie straszliwy smród od psa (przewlekły stan zapalny uszu,),to zostałam obrzucona wyzwiskami "ty komunistko" ;)
Wyśledziłam pana,z którym nie dało się prowadzić dialogu,udało mi się ustalic dokładny adres.
W towarzystwie koleżanki [ pomoc Anety Mazurek i kolegi;) ] dusząc się od fetoru wychodzącego z mieszkania(mieszanka moczu, kału i ropy) próbowaliśmy ustalić sytuację psa.Okazalo się, że właściciel psa zmarl pół roku temu i "opiekę" przejął brat,znajdujący się pod opieką Mops-u(swoją drogą dziwne jest, że nikt wcześniej nie zauważyl stanu w jakim jest pies, nikt nie przejął się jego losem, nawet sąsiedzi, ktorzy codziennie mijali psa na klatce,bo czasem pies wychodził załatwić się poza domem;)
Pan "zaburzony"atakujący słownie ,obwiniający nas o smierć brata;) o sytuację polityczną w kraju:),zamknął nam w końcu drzwi.Wraz ze strażą miejską i pracownikiem socjalnym udało się przewieść psa do gabinetu Vita-Vet w Zamościu. Pies Kajtek (dziś Kazik ) okazał sie być niegdyś stałym bywalcem lecznicy, wiek około 14 lat, wyżeł niemiecki szorstkowłosy,z aktualnym szczepieniem od wścieklizny,odrobaczeniami ale jego historia w karcie kończy się właśnie mniej więcej pół roku wstecz. Anemia,fatalna morfologia,pałeczki ropy błękitnej w uszach...wdrożono dorażne leczenie opłacone przez "Tymczas na tymczasie "w Zamosciu, tj.antybiotyk,środki przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Łaskawca wyraził zgodę na podawanie zastrzyków na klatce ale do pewnego czasu.Nie było miejsca tymczasowego dla psa wiec pozostawal tam do momentu kiedy moja obecność juz pana drażniła,był też roszczeniowy wybierając sobie dzień kiedy można podać mu antybiotyk i kropke do uszu,wszystko nieopłacone przez niego.Miarka się przebrała ,została powiadomiona policja i inspektor ds.zwierząt [ pomoc Alicji Reder i pani Joanny M.]
Ów pan owszem mógł oddać psa za kwotę 25 tys zł,jako zwrot za kilkuletnie jego żywienie;).Kajtek został odebrany zatem w trybie pilnym za rażące zaniedbania,zagłodzenie i nie udzielenie pomocy weterynaryjne.Trafil do zamojskiego schroniska na pewien czas gdzie go karmiono, doglądano,leczono i wożono do weterynarza [pomoc Olki Adamowicz].
W międzyczasie trwały poszukiwania domu tymczasowego ale zdarzył się cud.Kajtek wzbudził zainteresowanie "Wyżłów w potrzebie"[pomoc Wiolii Waluś]panie poinformowały o domu stałym dla Kajtka na tak zwane dożywocie u Pani Agnieszki z Dąbrowy Górniczej

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.