Na Puszka z niewydolnością nerek
Na Puszka z niewydolnością nerek
Our users created 1 232 205 fundraisers and raised 1 366 394 825 zł
What will you fundraise for today?
Updates25
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Hej, głupio jest mi robić tę zrzutkę, ale chodzi o życie mojego najlepszego przyjaciela. Próbowałam już nawet pożyczyć pieniądze w różnych firmach pożyczkowych, ale przez sytuację epidemiologiczną jest naprawdę ciężko nawet o niedużą pożyczkę.
Mój kot ma na imię Puszek i jest ze mną od dzieciństwa- zarówno mojego jak i jego, obecnie ma 14 lat. Nie jest on rasowy, ale zarówno jego wygląd jak i zachowanie są typowo persie, tak jak i niestety skłonności do chorób nerek. Nie jestem też osobą ubogą na co dzień, jednak długie leczenie, które nas czeka, przerasta nas finansowo.
W czwartek (14.05.2020) Puszek przestał jeść i pić, zwinął się w kącie, stracił głos i wymiotował żółcią. Myśląc że to jakieś zatrucie, dałam mu probiotyk. Następnego dnia jednak nie było lepiej, więc pojechałam z nim do weterynarza. Dostał tam leki przeciwzapalne, przeciwwymiotne i wykonano mu badania krwi. Wyniki wykazały, że jego nerki nie pracują, ponadto pęcherz jest zatkany, przez co wymaga on cewnikowania. Następną noc Puszek zataczał się z bólu i nie mógł chodzić, posikiwał krwią. Sobotnia wizyta była dość nerwowa, bo miała być wyrokiem. Dowiedziałam się tam, że przy tak fatalnych wynikach krwi możliwe jest, że trzeba będzie rozważyć eutanazję. Jest jednak szansa, że wróci on do zdrowia i nie będzie cierpiał jak w ostatnich dniach i aby to mogło się to stać, niezbędne są regularne kroplówki i długotrwałe leczenie. Poza tym kot wymaga kompletu badań, we wtorek 19.05 ma mieć USG jamy brzusznej, będzie to koszt 130 zł plus wizyta około 60-100 zł i dojazd około 20 zł.
Wyniki krwi są bardzo złe (niektóre normy są przekroczone nawet ponad 5-krotnie), jednak dopóki jest szansa, to chcę ratować mojego najlepszego przyjaciela. Wizyty to codzienny koszt 90-220 zł z dojazdem na miejsce(gdyby znalazł się ktoś, kto dałby radę nas podwozić z ulicy Bartoka na Kulczyńskiego w Warszawie lub miał kody na Bolta/Ubera także byłabym bardzo wdzięczna, bo lecznica jest dość daleko od nas, a niestety nie mam prawa jazdy i boję się wozić tak chore zwierzę autobusem), dlatego w celu zbiórki wpisałam sumę codziennych wizyt przez miesiąc. Nie wiem dokładnie ile będzie trwało leczenie i jakie będą rokowania, dlatego kwota którą wpisałam jest jedynie kwotą przewidywaną i na pewno ulegnie zmianie.
Wszystkie pieniądze ze zbiórki przeznaczę na wizyty, leki, przejazdy niezbędne do ratowania Puszka, ewentualnie pokryją koszty wyprawienia go za Tęczowy Most (eutanazja, kremacja). Jakby doszło do sytuacji, w której leczenie trwałoby krócej czy środków byłoby więcej, to przekażę cały nadmiar fundacji Ja pacze sercem, która zajmuje się opieką nad ślepymi kotami.
Będę na bieżąco relacjonować i wrzucać rozpiski kosztów z każdej wizyty w aktualnościach zrzutki. W dokumentach zbiórki są wyniki Puszka, rachunki za transport, leki, badania, kroplówki. Każdemu zainteresowanemu mogę okazać też z osobna każdy rachunek i wyniki badań. Zrzutka.pl jeszcze nie zweryfikowała dokumentów medycznych, tragiczne wyniki krwi i moczu z przekroczonymi normami nerkowymi nawet po prawie 6 razy z naszymi danymi nie wystarczają do tego i jak najszybciej poproszę o diagnozę z podpisem lekarza.
Dotychczasowe wydatki prezentują się następująco:
15.05- 194 zł wizyta+ 17,75 dojazd
16.05- 66 zł wizyta+ 19,80 dojazd
17.05- 108 zł wizyta(z czego zapłaciłam 100 na miejscu, bo tylko tyle miałam ze sobą) + 18,32 dojazd
18.05- 152 zł wizyta+ 16,60 dojazd
Co daje w sumie 591,87 zł do dnia 18 maja.
Mieszkamy na warszawskim Ursynowie, w pobliżu stacji metra Ursynów i leczymy się w lecznicy na ulicy Kulczyńskiego 8a.
Każdy grosz się liczy, naprawdę jest ciężko opłacić leczenie, nie wiem też ile może ono potrwać. Prosimy serdecznie o wpłaty i udostępnianie zbiórki dalej, kotek ma szansę przeżyć szczęśliwie jeszcze parę ładnych lat! ♡
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Offers/auctions 1
Buy, Support.
Buy, Support. Read more
Pozdrowienia od niani z dawnych lat w Gliwicach :)
O matko, również pozdrawiam! W pierwszym odruchu chciałam powiedzieć o tym mamie, ale niestety 25 grudnia zmarła. Za to z dobrych wieści kocur żyje i ma się dobrze i adoptowałam drugą kotkę niedawnoAle dobrze pamiętam te czasy, niech Pani się mocno trzyma i dba o siebie <3
trzymaj sie kochana!
Trzymajcie się
Trzymaj się Kiciu!
dużo zdrowia dla Puszka, a i dla ciebie dużo siły, bo może być tylko lepiej 💕