Nazywam się Aleksandra. Tworzę ręcznie dekoracje z makramy – to coś, co koi moje nerwy, daje mi radość i choć na chwilę pozwala oderwać się od trudnej rzeczywistości.

Jestem mamą dwóch wspaniałych chłopców. Od ponad dwóch lat samotnie wychowuję dzieci po rozwodzie, który był dla nas wszystkich bolesnym doświadczeniem. Mieszkamy w ciasnym mieszkaniu razem z moją mamą. Każdego dnia czuję lęk i niepewność o przyszłość moją i dzieci. Dużo czasu poświęcam młodszemu synowi, który bardzo przeżywa obecną sytuację. Pasja, którą odkryłam rok temu, daje mi ukojenie i nadzieję na dodatkowy zarobek. Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc.

Codziennie słyszę pytania: „Mamo, kiedy będziemy mieli własny dom?”

To boli. I to właśnie dla nich – dla naszych lepszych dni – chcę zawalczyć.

Makrama to nie tylko moja pasja. To moja nadzieja na zmianę. Marzę, by tworzyć więcej, sprzedawać swoje rękodzieło i wreszcie stanąć na własnych nogach.

Każda wpłata, nawet najmniejsza, to dla mnie krok bliżej do samodzielności i stabilnego życia dla mnie i moich dzieci. Dziękuję za każdą pomoc, dobre słowo i serce.

Z wdzięcznością,

Aleksandra 🤗❤️🍀🌸