Dla Leszka na protezę oka, leki i rehabilitację
Dla Leszka na protezę oka, leki i rehabilitację
Our users created 1 254 811 fundraisers and raised 1 429 987 642 zł
What will you fundraise for today?
Description
Chcielibyśmy dzisiaj przedstawić Państwu osobę Mariana, człowieka walczącego o lepsze jutro każdego dnia. Marian od zawsze przez rodzinę i bliskich zwany był Leszkiem, więc tak będę o nim pisał. Leszek rocznik 60 to człowiek uczciwy, pracowity, lokalny patriota. Całe życie ciężko pracował na siebie i rodzinę jako hydraulik w Polsce jak i za granicą. Niejednokrotnie znalazł się na zakręcie życiowym, w trakcie rozwodu stracił dom, na który ciężko pracował. Podniósł się, mieszkał zawsze w wynajmowanych mieszkaniach, skromnie żyjąc. W takcie jednej z prac budowlanych został przysypany ziemią, od tamtej pory zaczął mu się pogarszać wzrok. Mimo tego ciągle pracował jako hydraulik, by mieć na utrzymanie. Sytuacja jego się diametralnie zmieniła gdy stracił jedno oko, nerw mocno uciskał, podjęto decyzję że muszą usunąć oko. Na drugie widzi bardzo słabo.
Międzyczasie zamieszkał u przyjaciela, który jak się okazało był chory śmiertelnie. Siedział przy nim całymi dniami aż do końca. Przyjaciel zmarł, żona przyjaciela kazała mu się wyprowadzić. Leszek znów został bez dachu nad głową, bez mieszkania, bez żadnych środków finansowych. Wylądował w przytułku dla bezdomnych w złym stanie psychicznym, bez żadnego wsparcia, z myślami samobójczymi z tyłu głowy. Ale i tym razem się nie poddał. Walczył gdzie mógł i jak tylko mógł. W Zusie nie udało mi się wywalczyć renty, ale wywalczył dla siebie mieszkanie socjalne, które wyremontował, kompletna ruina, nie uwierzylibyście w to jak to mieszkanie wygląda, człowiek który nie widzi, ze środkami w wysokości 700 paru złotych. Czynsz plus opłaty to ok 400 zł. Na życie zostaje mu 300 zł.
<zdjęcie Leszka z gazety lokalnej jak walczył z ZUSem zdjęcie 1, reportaż pod tytułem: "Uzdrowiony przez ZUS. Musi przeżyć za 731zł".>
Radzi sobie jak może, nie poddaje się. Sprzedaje starocie od czasu do czasu, stworzył projekty pamiątek (magnesy) z miasta w którym mieszka.
Niestety choroby, częste wizyty w szpitalu nie pozwalają mu na poświęcenie czasu, by coś zarobić, choćby parę groszy. Brakuje mu nie tylko na jedzenie, choć mając niewiele potrafi się jeszcze podzielić z innymi, jedzenia i pomocy on nie umie nikomu odmówić choć sam nie ma dostatnio dla siebie. Choć ma małe mieszkanie, gdy wybuchła wojna przyjął nieodpłatnie wolontariusza z USA i takich przykładów pomocy innym jest mnóstwo...
<zdjęcie 2 z Wolontariuszem z USA, początki wojny na Ukrainie>
Najważniejsze i najpilniejsze potrzeby dla niego to kilkaset złotych miesięcznie na życie i leki, 4000 zł na protezę oka i podróż na operacje. Leszek jest człowiekiem skromny z wielkim sercem, dlatego to ja w jego imieniu proszę o pomoc i wsparcie, nawet symboliczne, dla niego każdy grosz to szansa na lepsze jutro. Leszek aktualnie wyszedł ze szpitala, tym razem chroniczny ból nogi, który od kilku miesięcy nie przechodzi.Jeśli nie będzie miał odpowiednich leków i natychmiastowej rehabilitacji, grozi mu wózek. Wcześniej miał zatory żylne. Jest schorowany, ale się nie poddaje. To od Was zależy czy ten człowiek będzie miał lepsze jutro i o jeden problem mniej. Prosimy o wsparcie dla LESZKA.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.