Drodzy przyjaciele i ludzie dobrej woli, proszę Was o pomoc w powrocie do zdrowia i normalnego życia dla mojego taty Radosława. Do dnia 19 listopada tego roku toczyło się jego normalne życie, ma kochające dzieci, dorosłą już córkę i 13 letniego syna, którego musi jeszcze wychować, rodziców i brata oraz całą rodzinę, która na niego czeka. Krótko o tym feralnym wieczorze, tata pojechał na krótki urlop do rodziny na Mazury, niestety ten błogi czas szybko się dla niego skończył. Gdy szedł położyć się spać spadł ze schodów i uderzył z dużą siłą głową o podłogę, niemal natychmiast stracił przytomność i nie było z nim kontaktu. Pogotowie, które przyjechało zabrało go do szpitala i tu zaczęła się walka o jego życie. Diagnoza: pęknięta czaszka z dwoma krwiakami w okolicy czoła i wylew krwi do mózgu. Niemal natychmiast przewieziony został na salę operacyjną. Po pierwszej operacji dostaliśmy od lekarza, który go operował informację, że wszystko co zaplanowali to zrobili i teraz pozostaje nam czekać i się modlić, aby tata przeżył noc... Płacz, zdruzgotanie i wielka niewiadoma... Drugiego dnia pobytu w szpitalu stan taty po badaniach się pogorszył i lekarze zdecydowali się na drugą operację, ratującą jego życie. Dla nas sytuacja wtedy wydawała się taka sama jak dzień wcześniej, każdy myślał, że to tylko sen albo kiepski żart.. Przez następne 7 dni od lekarzy dostawaliśmy tylko jedną informację, jest stabilnie, obrzęk mózgu lekko się zmniejsza, trzeba czekać. Nie wiedzieliśmy co nas, a przede wszystkim jego czeka. W 7 dobie lekarze podjęli próbę wybudzenia taty, udało się! Niestety jego stan nie jest taki jakbyśmy chcieli, ma duże problemu z pamięcią, z mową, z koordynacją, lekki niedowład lewej strony, a przede wszystkim z zapamiętywaniem i oceną sytuacji, w której się znalazł. Niestety nie jest świadomy tego, że miał bardzo poważny uraz głowy i czeka go bardzo długa rehabilitacja. Chcemy tatę umieścić w prywatnym ośrodku rehabilitacji w Gryficach i pomóc mu w powrocie do życia i do pełni zdrowia, ale na to potrzebujemy dużych nakładów finansowych. Bardzo proszę o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli, przyjaciół i rodzinę, aby pomogli nam uzbierać środki na rehabilitację dla taty. Bardzo dziękuję i wierzę, że dobro powraca.