Gosia, Krzysiek, Zuzia i Antosia to do niedawna szczęśliwa rodzina mieszkająca w niewielkiej Nieszawie na Kujawach. Gosia ma 38 lat, Krzysiek 42, ich córki Zuzia 14 lat i najmłodsza Antosia - lat 6.

Rodzina szczęśliwa, aż do 20.06.2023 r., kiedy w drodze do pracy Krzysiek, będąc pasażerem auta biorącego udział w wypadku,

w wyniku doznanych obrażeń umiera w szpitalu. Świat Gosi i jej dzieci w jednej chwili się zawalił.

A jeszcze nie dalej jak wczoraj byli bliscy spełnienia jednego ze swoich marzeń jakim był powrót na stałe do ukochanego Torunia. Wyprowadzka otwierała szerokie horyzonty dla całej rodziny. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, Zuzia od września miała rozpocząć edukację w szkole ponadpodstawowej, Antosia poznała już swoją nową szkołę, gdzie miała uczęszczać do I klasy, Gosia szukała dla siebie pracy w Toruniu.

 Jak to bywało zawsze, tak i tym razem Gosia odwiozła Krzyśka w godzinach porannych do zakładu pracy, skąd busem ruszyli

w kierunku Wrocławia. Niestety, ok. godz. 17.45 na obwodnicy Wrocławia doszło do wypadku, w którym bus wraz z podróżującymi pasażerami (wśród nich był Krzysiek) z całym impetem uderzył w tył stojącej ciężarówki. Krzyśka w ciężkim stanie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację. Nazajutrz, około godz. 2.00 w nocy, ze szpitala w którym ratowano życie Krzyśka, zadzwonił lekarz, który przekazał Gosi informację, która na zawsze już odmieniła jej

i dziewczynek życie. W wyniku doznanych obrażeń wewnętrznych, nie dało się uratować Krzyśkowi życia.

Jako że Krzysiek był jedynym żywicielem rodziny, Gosia nie posiada żadnych oszczędności, żadnego majątku, który mogłaby spieniężyć, żeby ponieść koszty związane ze sprowadzeniem Krzyśka do Torunia, żeby mieć za co żyć, dopóki nie dźwignie się

z tej tragedii i nie podejmie pracy.