Mam na imię Sylwia i od 2019 roku walczę z nowotworem trzustki i wątroby, który niestety zdążył już dać przerzuty do innych organów.

Mimo lat chemioterapii i radioterapii, choroba postępuje. Dziś lekarze robią, co mogą, by jedynie łagodzić mój ból. Dodatkowo pojawiły się nieoperacyjne kamienie w woreczku żółciowym oraz problemy z kręgosłupem – wypadający dysk powoduje ogromne trudności w poruszaniu się.

Lekarze nie kryją zdziwienia, że wciąż żyję. Ja jednak nie poddaję się i robię wszystko, co w mojej mocy, by żyć – dla męża, dla moich dzieci, by być z nimi jak najdłużej. Odwiedzam wszystkich możliwych specjalistów, którzy mogliby mi pomóc, szukam każdej szansy.

Zdecydowałam się na założenie zbiórki, ponieważ koszty leczenia, leków, dojazdów, opieki oraz rehabilitacji rosną z każdym miesiącem. Często muszę jeździć na konsultacje lub zabiegi bardzo daleko, co generuje dodatkowe wydatki.

Każde wsparcie finansowe – nawet najmniejsze – pomoże mi w codziennej walce z chorobą i zapewni nieco więcej komfortu w tak trudnym czasie.

Z całego serca dziękuję za każdą pomoc i dobre słowo.

Sylwia