Gonię raka potworniaka - runda druga
Gonię raka potworniaka - runda druga
Our users created 1 267 570 fundraisers and raised 1 464 560 486 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Więc jednak zwykła radioterapia okazała się jedyną propozycją dla mnie na tę chwilę. Pani doktor jest przekonana, że to teraz najlepsze rozwiązanie, skoro trzecia operacja w opinii neurochirurga jest ostatecznością, a chcemy działać szybko i nie tracić czasu na długie konsultacje, formalności, starania o dostępność innych opcji. Wczoraj miała rezonans, jutro jadę do szpitala na planowanie radioterapii.
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Drodzy Szanowni,
Szczerze powiedziawszy, nie bardzo mam dziś wenę, żeby relacjonować przebieg pierwszej rundy. Na moje zrzutki i tak wpłacają w zdecydowanej większości znajomi, a więc dużo pisać nie potrzeba - wiecie co i jak było. Kto nie wie, bo trafił na tę zrzutkę z udostępnień - zapraszam na stronę FB: Alfabet Raka Potworniaka, gdzie opisana jest trochę historia mojego dotychczasowego dwuletniego leczenia.
Wczoraj dostałam wynik rezonansu z 3 lutego, w móżdżku znów nowe ognisko, 10x12 mm. To stan sprzed 3 tygodni, bo tyle czekałam na wynik. W styczniu markery nowotworowe były w normie. W 2021 r. w 2 miesiące zrobiły mi się w głowie dwa nowe przerzuty, z doświadczenia więc wiem już, że trzeba działać szybko. A tu termin tomografii na NFZ dopiero w końcu marca, na wynik będę czekała kolejny miesiąc, bo planowa wizyta u onkologa dopiero w końcu kwietnia. Spróbuję skontaktować się z nim na początku tygodnia, może coś się uda przyspieszyć, ale kto wie.
Mam już kilka zaległych skierowań na badania, na które nie udało mi się zapisać w sensownym terminie na NFZ i przydałoby się pójść prywatnie. A stypendium stażowe nie dość, że mizerne to zaraz się skończy. Zaś moje plany powrotu do normalnego życia i pracy znów trzeba będzie odłożyć w czasie. 🤷♀️
No nic. Na tę chwilę muszę się zmobilizować i znów wejść na ring, chociaż bardzo mi się nie chce. Myślałam, że teraz na spokojnie zajmę się tą diagnozą zaburzeń autystycznych u Domisia, a sama po stażu w prokuraturze znajdę stałą pracę, będę żyć jak normalny ludź, przynajmniej przez jakiś czas. A tu chyba rak potworniak znów wyzywa na pojedynek. Gdyby ktoś miał chęć i możliwość wrzucić niewielką kwotę, tak żebym miała szybko dostępne fundusze na wydatki, które okażą się konieczne w najbliższym czasie, to z góry bardzo dziękuję.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.