id: 7jxz3k

Koszty Sądowe

Koszty Sądowe

Our users created 1 232 071 fundraisers and raised 1 366 017 586 zł

What will you fundraise for today?

Description

Zacznę od zarysu całej sprawy, dlaczego zdecydowałem się na założenie tej zrzutki.


2 lata temu mama zakupiła mieszkanie na podstawie umowy przedwstępnej sprzedaży lokalu, akt przedwstępny został zawarty u notariusza. Sprawdziliśmy wszędzie gdzie to możliwe czy ta inwestycja jest legalna i te mieszkania są legalne. Wszystko na tamten moment wydawało się w porządku. Zapłaciliśmy 100 tys. co stanowiło zadatek i zaliczę na poczet mieszkania. Dostaliśmy klucze do mieszkania żeby móc je wykończyć. Właściciel inwestycji przekonywał nas, że wszystko jest OK, że to tylko kwestia czasu jak nadzór budowlany odbierze inwestycję w całości. postanowiliśmy zaryzykować i je wykończyć. Po pół roku wprowadziłem się i zamieszkałem na stałe, za zgodą "dewelopera", pobierał ode mnie czynsz mieszkaniowy i rachunki za prąd, wodę i ogrzewanie, tak samo jak od kilkunastu innych mieszkańców. Mieszkanie sukcesywnie wykańczałem w nadziei, że z końcem miesiąca grudnia roku 2021, zgodnie z umową mieszkanie zostanie mi wydane do użytku i podpiszemy końcowy akt notarialny. Jednak do tego nie doszło i nie dojdzie.


"Deweloper" co jakiś czas upominał się o wpłatę reszty pieniędzy za mieszkanie lecz na początku lutego tego roku zaczął podejmować próbę zastraszania i wymuszenia na mnie wpłaty reszty pieniędzy za mieszkanie w wysokości 80 tys zł.

Pieniądze były przygotowane i czekały na wpłatę, jednak nie chcieliśmy mu dać pieniędzy z racji na brak pewności uzyskania końcowego aktu notarialnego, ponieważ minęły 2 miesiące, a "deweloper" nie podejmował tematu oddania mieszkań. Bagatelizowaliśmy jego pogróżki i nękanie ponieważ robił to też innym mieszkańcom, nigdy jednak nie posunął się tak daleko jak w tej sytuacji.

11.02.2022 odłączył mi media w mieszkaniu, nie miałem dostępu do wody, ogrzewania. Prąd pożyczyłem od sąsiada na zasilanie lodówki i lampki w salonie.

Sprawę zgłosiłem na policję wraz z tym, że groził mi wywaleniem moich rzeczy na zewnątrz jeśli nie zapłacę tych pieniędzy. Od razu naprostuję z umowy wynikało, że resztę pieniędzy uzyska 14 dni po podpisaniu ostatecznego aktu notarialnego.

15.02 nastąpiła próba włamania do mieszkania. Powstrzymałem go przed tym lecz policja, która przyjechała w ogóle nie chciała współpracować ze mną, funkcjonariusze byli przestraszeni całą sytuacją, rozmawiali z tym "deweloperem" jak z kolegą było to dla mnie podejrzane, lecz zgłosiłem próbę włamania i naruszenie cielesności na komendzie i jak na razie sprawa się toczy.

28.02 będąc w pracy dostałem telefon od sąsiada, że coś się dzieje w moim mieszkaniu, niezwłocznie przyjechałem na miejsce, co się okazało to, że wszystkie rzeczy z mojego mieszkania były wystawione na śmieci. Zginęły ważne dokumenty, w tym umowa przedwstępna sprzedaży lokalu, dokumenty uczelniane czy też dość duża suma przygotowana na spłatę reszty mieszkania.

Policja, która została wezwana przyjechała oczywiście po 45 minutach gdy w moim mieszkaniu nie było już nic, zaczęli rozmawiać z tym "deweloperem" mimo, że to Ja ich wezwałem. Rozmawiali z nim dość swobodnie, a mnie taktowali jak pomyleńca, chcieli nawet zakuć mnie w kajdanki, ponieważ byłem rozemocjonowany w takiej sytuacji. Po czym zostawili mnie samego. Dzwoniąc ponownie na policję liczyłem na przyjazd kogoś kompetentnego, jednakże wrócili się Ci sami policjanci i zagrozili mi mandatem, za bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy. Nie chcieli przyjąć zawiadomienia o kradzieży, włamaniu nic totalnie nic.

Teraz zaczęły mi się studia, co prawda studiuję zaocznie fizjoterapię lecz pracuję na co dzień na terenie Rzeszowa i teraz muszę spać u znajomych do czasu, aż czegoś nie wynajmę.

Tutaj też zaczyna się moja prośba i składka ponieważ potrzebuję pieniędzy na wszczęcie postępowania karnego i cywilnego wobec tego patodewelopera. Muszę odzyskać wszystkie pieniądze, te które ukradł podczas włamania i te, które zostały mu wpłacone na konto, przy podpisaniu umowy. To też jednak rodzi koszty sądowe, które trzeba uiścić, a w sytuacji gdzie zostały skradzione wszystkie oszczędności będzie to ciężkie, ze względu na koszty związane z opłaceniem czesnego i wynajmem pokoju by móc pracować.

Mogę wam obiecać, że jeśli sprawa dobiegnie końca część ekwiwalentu zebranych pieniędzy trafi na zbiórkę charytatywną.

Pomimo pandemii oraz zimy zostałem wyrzucony z mieszkania, co prawda nie powinienem tam mieszkać na podstawie umowy przedwstępnej, ale człowiek jest naiwny i uwierzył komuś w dobre serce, teraz muszę za to zapłacić ogromem nerwów i czasu.


Jeśli miałby ktoś z państwa możliwość wsparcia niematerialnego proszę o kontakt na mail.

[email protected]

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!