Czaruś zwany wcześniej Piorunkiem albo też Mister trasy S8.

Potrzebuje pomocy, by żyć bez bólu.

Na budowie trasy S8 żył kilka lat aż kończyła się budowa, pracownicy zwijali bazę, dowiedziała się o nim Irena Jankowska, szukała pomocy i tak 4 lata temu trafił pod naszą opiekę. Został, bo charakter odzwierciedla jego przydomek Piorunek, a nawet w pierwszej wersji Piorun. Kocha tylko jedną osobę, za to kocha bardzo. Za psami nie przepada. Mister bo brzydki, duży pies na krótkich łapach, a do tego wszystkiego kulawy po jakimś niemiłym spotkaniu z samochodem czy inną maszyną.

Kiedy do nas trafił, sprawdzaliśmy co możemy dla niego zrobić. Jego temperament i sylwetka znacząco ograniczyły możliwości. Dekapitacja główki kości udowej odpadła ze względu na trudności w skutecznej rehabilitacji i ryzyko zakończenia amputacją tylnej łapy. Chirurg ortopeda wybrał metodę podania osocza bogatopłytkowego i suplementację. Suplementacja jest bardzo ważna również dla zdrowej kończyny, bo na nią się przenosi większe obciążenie.

Czaruś przez ten czas funkcjonował całkiem nieźle. Miał swoją przestrzeń urządzoną tak, aby zapewnić ruch o niedużym natężeniu. Od kilku miesięcy czuje się wyraźnie gorzej, wyraźnie bólowo. Prosi o pomoc, prosi o uwagę.

W ramach konsultacji weterynarz zaproponował Librellę, która wprawdzie uszkodzonego stawu mu nie wyleczy, ale powinna mieć skuteczne działanie przeciwbólowe. Plus kontynuacja suplementów.

Zrzutka jest na podstawowe badania i jednorazowe podanie Librelli. Okaże się czy działa. Jeśli tak, to będziemy powtarzać podawanie i wtedy zwiększymy kwotę zbiórki. 

Bardzo dziękujemy za wszelką pomoc dla Czarusia. Zakapior jest, ale kochany.