Witam.

3 lipca tego roku był jednym z najgorszych dni w życiu mojego szwagra Waldka i jego rodziny. Pech chciał, że

zwykła podróż do domu w mgnieniu oka zamieniła się w dramatyczną sytuację, w której wraz z żoną Kamilą i

dwuletnią córką Leną w pośpiechu musieli ratować się z płonącego auta. Ogień na tyle szybko się

rozprzestrzeniał, że nie było szans na ratowanie ich dobytku, liczyło się wtedy tylko ich życie i zdrowie. Rzeczy

materialne zeszły na dalszy plan. Stracili w tym wypadku wiele (wózek dziecięcy, fotelik, ubrania, telefony,

laptop, dokumenty), ale najbardziej bolesną stratą, był samochód Audi A3, który był wielkim marzeniem i

największą pasją Waldka. Pasja ta pochłonęła wiele pracy, poświęceń, odkładania i wyrzeczeń. Nie było to

zwykłe seryjne auto, ale pozwólcie, że o tym opowiem później, bo to sprawiło, że dziś piszę do Was te słowa.

Powodem pożaru w aucie była najprawdopodobniej awaria układu klimatyzacji. Niewiele osób zdaje sobie

sprawę, że nowy czynnik chłodzący, który stosuje się obecnie ze względów ekologicznych jest nie tylko droższy

od poprzednika, ale jego zdolność zapłonu czyni z niego niemal substancją łatwopalną. Auto do samego końca

zachowywało się normlanie, nie wzbudzając żadnych podejrzeń czy zastrzeżeń, nie nastąpiło odcięcie zapłonu,

nie było problemów z instalacją elektryczną. Dopiero widoczne spod maski płomienie zmusiły ich do

zatrzymania, dlatego inne awarie zostały wykluczone. Całe zdarzenie miało miejsce około godziny 5:00 na

autostradzie A2. Aby zarówno być bardziej wiarygodnym w Waszych oczach, jak i unaocznić Wam powagę oraz

dramatyzm tej sytuacji, poniżej załączam artykuły z lokalnej prasy dokumentujące ten wypadek:

Artykuł z Mitteldeutsche Zeitung:

https://www.mz.de/mitteldeutschland/sachsen-anhalt/feuer-auf-autobahn-panik-bei-junger-familie-audi-

verwandelt-sich-auf-a2-bei-uhrsleben-in-flammeninferno--3400863

Artykuł z Ochotniczej Straży Pożarnej w Uhrsleben:

https://m.facebook.com/photo.php?fbid=1324340808057487&id=179559732535606&set=a.21040682945089

6

Jak wspomniałem powyżej, to nie było zwykłe seryjne Audi. Powiem Wam tu kilka słów o samym aucie,

modyfikacjach i jego właścicielu.

Była to A3 z silnikiem 3.2 VR6, która przeszła szereg modyfikacji. Udało się zwiększyć moc aż do 700 KM! Auto

zostało zbudowane w profesjonalnym warsztacie, kompleksowo i z dbałością o każdy szczegół. Miało służyć

jako Daily i tak właśnie było. Samochód po modyfikacjach przez dwa lata pokonał bez większych problemów

ponad 20 tyś. kilometrów, dając przy tym ogromne wrażenia z jazdy. Koszt samych modyfikacji z częściami

przekroczył 70 000 PLN, więc z pewnością każdy (nie tylko fan motoryzacji) może sobie wyobrazić co czuł

Waldek, patrząc jak ogień trawi jego największe marzenie.

Walduś to dobry, pomocny i uczciwy człowiek o wielkim serduchu, który zdecydowanie nie zasłużył sobie na

tego typu doświadczenia. Przy tym to człowiek o ogromnej pasji. Sam jestem wielkim fanem motoryzacji i

tuningu, więc od momentu, gdy się poznaliśmy, doskonale się zrozumieliśmy i nigdy od tamtej pory nie

brakowało nam tematów do rozmów. Chciałbym wesprzeć go w tym bardzo trudnym czasie, dlatego

postanowiłem zorganizować tą zbiórkę i poprosić Was o pomoc. Każda złotówka jest cenna i wierzę, że dzięki

Wam uda się zebrać solidną sumę. W szczególności zaś chciałbym zwrócić się do całego społeczeństwa

miłośników motoryzacji o pomoc w tej zbiórce. Kto jak nie Wy, rozumie najlepiej, że Waldek nie stracił w tym

pożarze kilkuset kilogramów blachy i części samochodowych…stracił swoje MARZENIE! Być może wspólnymi

siłami, uda nam się sprawić, że nie straci go na zawsze…