Myślę, że dla każdego Rodzice to ważny filar życia. Mój Tato przeszedł dwie operacje usunięcia guza, od prawie roku leży i walczymy o poprawę jakości życia. Intensywna rehabilitacja pozwoliła Tacie podnieśc sie z łóżka i codziennie poczłapać trochę przy chodziku. Teraz zaczyna się ciepła pora i bardzo chciałabym, aby Tata miał możliwość nie tylko wstać z łóżka, ale wydostać na zewnątrz do ogródka, posiedzieć na huśtawce i zaczerpnąc świeżego powietrza. Taka prosta spokojna jesień życia... To niby mało, ale barierą nie do przejścia są schody w domu i na zewnątrz. Mama też ma swoje lata i o ile znajduje siły na codzienną opiekę nad Tatą, o tyle nie ma siły, żeby sprowadzić wózek z Tatą na zewnątrz. Tacie marzy sie platforma bądź jakiekolwiek rozwiązanie umozliwiające zejście po tych kilku schodkach na zewnątrz. A mi marzy mi się, żeby umożliwic Mu to, by mógł cieszyć się każda chwilą życia...