Na przełomie kwietnia 2024 roku moja żona Gosia wyczuła guzek w lewej piersi. Po przeprowadzeniu biopsji, diagnostyki i niezbędnych badaniach otrzymaliśmy diagnozę- rak piersi z przerzutem do węzłów chłonnych ! Był to dla nas ogromny szok i cios ...

Żona rozpoczęła chemioterapię, ale ze względu na charakter choroby i przerzuty terapia będzie musiała być stosowana nieustannie. Rak jest w IIIC stadium. Jest to bardzo akresywny rodzaj nowotworu. Na codzień Gosia jest pod opieką lekarza onkologii klinicznej , onkologa chirurga oraz lekarzy specjalistów w zakresie raka piersi . 

Pod koniec grudnia 2024 roku została wykonana masterkomia lewej piersi wraz z usunięciem węzłów chłonnych potem miało być leczenie uzupełniające i wkońcu miałobyć pięknie . 

Niestety po operacji żona wyczuła guzek minimalnej wielkości po stronie lewej który niestety okazał się wznową raka po bardzo małym odstępie czasu . Wykonano niezbędne badanie tomografia i cała reszta wyników . Doszły do tego przerzuty do płuc oraz w okolicy mostka a także kości. Lekarze rozkładają ręce a my zbieramy fundusze na konsultacje w Polsce aby ktoś jeszcze dał nam nadzieje, wspomaganie w leczeniu i witaminy aby jakoś funkcjonować po każdej następnej chemii która niszczy organizm Gosi.

Choroba Gosi zupełnie nas zaskoczyła - żona regularnie się badała i kontrolowała swój stan zdrowia. Musimy zrobić wszystko, by wyzdrowiała. Naszą największą motywacją jest nasza trójka dzieci wspaniała córka i dwóch synków, które każdego dnia dodają nam siły do działania. Sami jednak nie damy rady, dlatego prosimy Was o wsparcie. Będziemy wdzięczni za okazaną pomoc . Walczymy o każdy dzień spędzony z naszą ukochaną MAMĄ I ŻONĄ.