Moja bratanica Sofja potrzebuje wsparcia.

Ta cudowna dziewczynka urodziła się jako drugie dziecko w rodzinie, a data urodzenia jest bardzo symboliczna: 01.06.2019 roku, czyli na Dzień Dziecka. Rzeczywiście jej narodziny były najlepszym prezentam, o jakim marzył jej starszy brata Artur, który ma teraz 9 lat. Mieszkają w Chersonie, Ukraina.

Poród przebiegł jak się wydawało bez problemów. Dziewczynka szybko przyszła na świat. Urodziła się w terminie. Jednak, już następnego dnia po porodzie, malutka zrobiła się cała sina. Rodzicom zamarło serce, jednak dziewczynka przeżyła. Okazało się jednak, że przyczyną był wylew, który był następstwem zbyt szybkiego porodu. W trzeciej dobie życia dodatkowo pojawiła się żółtaczka.

Sofja spędziła w szpitalu 17 dni. Diagnozy żadnej nie postawiono. Kiedy dzieciątko miało 2 i pół miesiąca zauważono, że nie Sofijka nie reaguje na głos i nie patrzy na zabawki. Przeprowadzone badania wykazały, że ma zeza, częściowy zanik nerwów wzrokowych, zmniejszone napięcie mięśniowe oraz opóźniony rozwój psychoruchowy.

Brat z żoną zaczęli robić wszystko, co im zalecili lekarze, ale w mieście, w którym mieszkają niestety, już nie mają już skąd uzyskać pomocy. Jest ryzyko, że dzieciątko, w przyszłości nie będzie mogło nawet trzymać łyżki.

Na chwile obecną, Sofja sama nie wstaje jak się obudzi, nie próbuje raczkować, ani chodzić.

Rodzina zbiera na rehabilitacje w Kijowie, kwota nie jest ogromna, ale przez kwarantannę mój brat stracił możliwość zarobku. Jest stolarzem i już ponad 13 lat pracuje samodzielnie. Dopóki mogli, dawali radę sami. Lecz teraz zmuszeni są prosić o wsparcie.

Mieszkają w Ukrainie, uzyskana kwota znacząco pomoże im w dojeździe do Kijowa, przeprowadzeniu kolejnych konsultacji i - co najważniejsze - rozpoczęciu celowanej rehabilitacji.

Bardzo proszę o pomoc dla mojej kochanej kuzynki, jest duża szansa, że wasze wsparcie pomoże jej normalnie funkcjonować.