Kochani w naszej misji ratowania kociego życia potrzebujemy Was. Dobrych przyjaciół, którzy pomogą nam przetrwać mniejsze i większe kryzysy. Szczególnie u progu nowego sezonu.

Obecnie by zaopatrzyć naszych podopiecznych w żwirek i karmę potrzebujemy ok. 2000 zł. Ponad 1000 zł kosztowało nas leczenie Lili w ciągu weekendu majowego i nadal nie jest ono skończone. Potrzebujemy w maju zaszczepić Bonitkę, Szłapkę, Figę, Tosię oraz Lili (ok. 500 zł) i musimy kupić paczkę mikroczipów (prawie 600 zł). Warto też mieć elementarne minimum na wypadek czyjejś choroby czy przyjęcie nagłego przypadku. To daje nam 4500 zł a margines zapasu jest niewielki. Posiadając zasoby i wolne DT chcemy nadal aktywnie ratować kociaki. O ile miejsc na ten moment jeszcze kilka mamy... to bez środków będzie nam trudno. Po prostu. Tym bardziej, że niektóre koty czekają na swój dom już ponad rok :(