Drodzy Zrzutkowicze

Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy są w stanie pomóc finansowo w sytuacji, w której się niestety znalazłem i która po prostu zdecydowanie mnie przerasta.

Swego czasu popełniłem jeden z większych błędów życiowych (a już na pewno: finansowych), mianowicie zacząłem korzystać z pożyczek poza bankowych, tzw. 'chwilówek'. Było to spowodowane bieżącymi opłatami oraz kosztami codziennymi. Praca, którą wykonywałem, miała charakter stricte zleceniowy, więc niemożliwe było zapewnienie stałych przychodów na określonym poziomie. Dodatkowo, była niskopłatna, ale... mimo wszystko: była. W tej chwili, zostałem BEZ pracy, a tym samym bez NAJMNIEJSZYCH szans na spłatę zobowiązań.

Mój niepoprawny optymizm oraz wiara we własne możliwości, jak również w 'lepsze czasy' uśpiły moją czujność i w pewnym sensie zdolność do racjonalnej kalkulacji. Zaczęła się spirala zadłużeniowa - jedna pożyczka była spłacana drugą, a każda kolejna naturalnie była sporo wyższa od poprzedniej. Stwierdziłem, że muszę coś z tym zrobić, bo inaczej długi będą rosły w tempie ekspresowym, aż dojdzie do niemożliwości zaciągania kolejnych pożyczek, a przy okazji do astronomicznych kwot.

Drodzy Państwo, tylko dzięki Wam aktualnie mam szanse wyrwać się z tej finansowej patologii. W tej chwili kwota do spłaty - i to jeszcze w tym miesiącu - opiewa na ok. 3000 zł w sumie. Na potwierdzenie mogę przesłać zrzuty ekranów.

Albo wykończymy ten dług, albo on wykończy mnie. Nie musze chyba dodawać, w jak koszmarnym stanie psychicznym z uwagi na zaistniałą sytuację jestem, zaczynam również podupadać na zdrowiu ogólnym.

Trzeba działać szybko - pierwsza pożyczka jest do spłaty już 28 października. Z każdym dniem pętla zaciska się coraz bardziej.

Z góry wielkie dzięki za każdą wpłatę.

W razie ewentualnych wątpliwości czy pytań - pozostaję otwarty - [email protected].