Witajcie :)

Nazywam się Aleksandra Czajkowska i do niedawna byłam pracownikiem międzynarodowej korporacji. Postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. Chcę dawać pociechę, radość, zrozumienie innym i idąc tym tropem trafiłam do Domów Serca. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że już prawdopodobnie w kwietniu będę miała okazję wyjechać z ich ramienia na misję!

Dokąd? Do stolicy Urugwaju - Montevideo, do Domu Serca św. Franciszka z Asyżu. (https://domyserca.pl/nasze-domy/)

Na jak długo? Spędzę tam 14 miesięcy.

Domy Serca - co to właściwie jest?

https://domyserca.pl/

To międzynarodowa, katolicka organizacja pozarządowa, którą w 1990r. we Francji założył ks. Thierry de Roucy. Pierwsze Domy Serca powstały w Argentynie i Brazylii. Ich charyzmat jest znany m.in. papieżowi Franciszkowi, który już jako arcybiskup Buenos Aires miał styczność z tą ideą. Organizacja ta posiada swe domy w 26 krajach na świecie. Są one zlokalizowane w dzielnicach biedy, gdzie wolontariusze prowadzą proste życie, chcąc zagłębić się w życie dzielnicy, stać się jej częścią, poznać jak najlepiej jej mieszkańców.

Jak mówią o sobie: "Niesiemy pomoc w postaci naszej obecności, przyjaźni tym, którzy zostali skreśleni przez społeczeństwo, chcąc przypomnieć im o ich wartości, godności. Przyjmujemy dzieci spragnione zabawy, towarzyszymy nastolatkom poszukującym sensu czy dorosłym zmęczonym problemami."

Zrozumiałam, że też tak chcę, dlatego postanowiłam włączyć się w działanie i wyjechać!

Wy także możecie realnie stać się częścią mojej misji i pomóc Urugwajczykom!

W związku z tym, że Domy Serca to organizacja non-profit, mój wyjazd będzie możliwy wtedy, gdy znajdą się osoby chcące wesprzeć to przedsięwzięcie.

Koszt utrzymania wolontariusza podczas misji to 1500 zł miesięcznie, stąd cała kwota do uzbierania wynosi 21 000 zł. Dzięki hojności zaprzyjaźnionych osób aktualnie do zebrania pozostało 12 600 zł. Wszelkie pozostałe koszty - szczepienia itd. ponoszę sama.

Z całego serca zachęcam Was do wsparcia, które może być dwojakie:

1) Wsparcie modlitewne, które będzie niezwykle potrzebne podczas misji, która zapewne okaże się dla mnie wielkim wyzwaniem.

2) Wsparcie finansowe - za każdą złotówkę, którą zdecydujecie się przekazać na ten cel będę ogromnie wdzięczna.

Każdy z darczyńców będzie miał możliwość "towarzyszenia" mi podczas mojego pobytu w Urugwaju. Będziecie otrzymywać listy, w których będę dzielić się tym, co mnie spotyka na miejscu. W tym celu zachęcam do przekazania kontaktu do siebie (np. adresu mailowego) na adres: [email protected].

Już teraz dziękuję Wam wszystkim przeogromnie za wszelką pomoc i okazane wsparcie. Obiecuję dać z siebie wszystko!