Gabryś nasz malutki kurczaczek nie żyje... Zawiodły procedury, zawiódł system. Czas przerwać milczenie.

Drodzy Przyjaciele, Znajomi i Ludzie Wielkiego Serca.

Nasz ukochany synek Gabryś zmarł w lubińskim szpitalu.

Nie w wyniku nieuleczalnej choroby.

Nie dlatego, że nie było już nadziei.

Zmarł, bo - w naszej ocenie - nie podjęto odpowiednich działań w kluczowym momencie, pomimo wyraźnych sygnałów rozwijającej się sepsy i wyników wskazujących na zagrożenie życia (PCT 1.65). 

Wierzymy, że tragedii jaka się wydarzyła można było uniknąć. Kwestię tą ustali prokuratura, która zajmuje się sprawą, a śledztwo wciąż trwa.

System, w którym takie zaniedbania mogą mieć miejsce, nie może pozostać bez reakcji.

Potrzebujemy 70 000 zł w ciągu miesiąca aby: 

-powołać niezależnych biegłych, którzy dokonają obiektywnej analizy wydarzeń,

-zabezpieczyć dowody na wypadek, gdyby opinie biegłych powołanych przez prokuraturę nie były wystarczające,

-zapewnić rzetelną i sprawiedliwą analizę tego, co się stało, zanim sprawa pójdzie w zapomnienie.

Wiemy, że podobnych przypadków było więcej, a wiele z nich nigdy nie ujrzało światła dziennego. Nie możemy pozwolić, by śmierć Gabrysia również została przemilczana.

W poszanowaniu dla toczącego się śledztwa, szczegóły oraz dokumentację przekazujemy indywidualnie.

Walczymy z systemem, który pozwala na takie zaniedbania, z systemem, który nie rozlicza winnych i nie chroni pacjentów.

Jeśli poruszyła Cię historia naszego Kurczaczka – prosimy, pomóż nam:

• wesprzyj naszą zrzutkę,
• udostępnij ją dalej,
• nie pozwól, by Gabryś został kolejnym „statystycznym przypadkiem



Z wdzięcznością,

Rodzice Gabrysia