Prośba o wsparcie w leczeniu psa mojej przyjaciółki Julii

Julia posiada dwa psy: Ogara i Ciri. Ogar jest niewidomym psem rasy ogar polski, jest już w podeszłym wieku. Ciri jest 8-letnim psem rasy łajka jakucka. Ciri jest bardzo energicznym psem, lubi spędzać czas na świeżym powietrzu i jest chętna na trening wszelakich sztuczek i zabawę ze swoją opiekunką. Niestety, trzy tygodnie temu, w piątkowy wieczór 13 stycznia coś się stało - stan Ciri się pogorszył.

Pełen energii skoczny wilk zaczął mieć problemy z oddychaniem. Początkowo myśleliśmy, że to zwykłe zatrucie pokarmowe i po przepisaniu probiotyków i węgla zostali wysłani do domu. Stan z godziny na godzinę coraz bardziej się pogarszał. Psiak nie mógł się ułożyć, widocznie był zmęczony ale przed położeniem coś go powstrzymywało. Oddech był płytki i cichy, więc Ciri została zabrana ponownie do lekarza. U weterynarza, podczas próby zrobienia prześwietlenia klatki piersiowej Ciri miała zapaść i przestała oddychać. Lekarze aby ją ustabilizować poddali ją narkozie i próbowali usnąć ogromne ilości powietrza gromadzące się w klatce piersiowej przy pomocy strzykawek. Sytuacja była bardzo zła, doszło do krótkiego niedotlenienia mózgu i Julia została około 1 w nocy postawiona przed wyborem - eutanazja albo próba zadrenowania klatki piersiowej. Jednak zaznaczone było, że Ciri może nie przetrwać nocy, ponieważ powietrza w klatce piersiowej przybywało i przybywało, ale nie wiadomo było skąd - badania krwi, USG, RTG i endoskopia nie pokazały nam przyczyny skąd ta ogromna odma płucna - brak ciał obcych w płucach, brak śladów nowotworu czy złamanych żeber, które mogłyby naruszyć płuca. Potrzebny był tomograf komputerowy, lecz Ciri nie była w stanie oddychać bez pomocy tlenu, więc do czasu ustabilizowania jej stanu nie można było jej nawet przewieźć do kliniki, która miała tomograf na miejscu. Na szczęście, o 1:52 Julia dostała wiadomość "Ona też walczy. Ma teraz saturacje 100% i oddycha sama, bez respiratora, lekarz będzie dzwonić rano." Po pomyślnych zabiegach stan Ciri poprawił się, jednak pojawił się następny problem: koszty leczenia. Zabiegi takie jak wprowadzenie drenów, USG, badanie rentgenowskie i badanie tomografem komputerowym niestety nie należą do najtańszych usług.

Sytuację pogarsza fakt, że moja przyjaciółka właśnie traci pracę - poprzez likwidację oddziału firmy w naszym mieście i mimo pomocy przyjaciół i rodziny nie jest w stanie udźwignąć tego finansowo. Zwracam się wobec tego z prośbą o wsparcie kosztów leczenia Ciri - każda złotówka i każde udostępnienie się liczy.

Do zbiórki dołączam skany faktur za niektóre zabiegi i usługi dodatkowe typu transport zwierzaka(nie wszystkie, bo było tego więcej), które były wykonane na piesku.

Z góry dziękuję za dobre serce, każdą wpłatę i udostępnienie