Mój brat, Igor Antoszewski, jest utalentowanym i bardzo ambitnym kucharzem. W ostatnich latach pracował w restauracjach z polskiej czołówki (Senses, Biały Królik), wrocławskich (Olszewskiego 128, Przystań tu, The Granary La Suite) oraz rozwijał swoją karierę w Europie (Dania, Belgia). Niestety w połowie października poważny wypadek spowodował, że jego kariera została przerwana. Czekając na dworcu Igor został potrącony przez pociąg. W wyniku wypadku doszło do urazów głowy, kręgosłupa szyjnego i poważnego uszkodzenia prawej ręki (otwarte złamanie kości przedramienia, wybity bark oraz całkowite uszkodzenie splotu ramiennego). Bezpośrednio po wypadku Igor poddany był dwóm operacjom. Pierwsza miała na celu uratowanie kończyny poprzez przywrócenie krążenia w ręce (konieczny był przeszczep z żyły udowej). Podczas drugiej operacji złożono kości przedramienia. Od razu po powrocie do Polski Igor oddał się w ręce bardzo dobrych specjalistów i rozpoczął intensywną rehabilitację. Mimo podjętych działań ręka nadal pozostaje całkowicie niesprawna - brak czucia poniżej łokcia oraz całkowita bezwładność.

Jedyną szansą na przywrócenie sprawności jest kolejna operacja. Przeprowadzenia skomplikowanego zabiegu podjął się zespół dr Adama Domanasiewicza (chirurga ręki, który przeprowadził pionierską operację przeszczepu ręki człowiekowi urodzonemu bez kończyny). Niestety zespół ten nie współpracuje obecnie z żadnym szpitalem publicznym, więc jedyną możliwością jest przeprowadzenie operacji prywatnie. Operacja będzie obejmowała rekonstrukcję uszkodzonego splotu nerwowego oraz  barku. Bez niej Igor nie ma szans na powrót do sprawności, a tym samym do normalnego życia i pracy, która jest jego największą pasją. Po operacji czeka go jeszcze długotrwała rehabilitacja. Tylko dzięki temu Igor znów będzie mógł tworzyć cuda w kuchni!

Jeżeli masz chęć i możliwość pomóc Igorowi w powrocie do zdrowia, będziemy bardzo wdzięczni!

Liczy się każda złotówka :)

Dziękuję,

Ania