Nowy początek - chcę stanąć na nogi
Nowy początek - chcę stanąć na nogi
Our users created 1 220 619 fundraisers and raised 1 333 099 293 zł
What will you fundraise for today?
Description
EDIT: Jestem wdzięczny za każde wsparcie. Sporo udało się zdziałać. Nadal, mimo wstydu, proszę o wsparcie. Jestem na bardzo dobrej drodze, żeby odzyskać słabnącą nadzieję na lepsze jutro.
Szanowni Państwo,
Jest mi nieprawdopodobnie wstyd. Ale mimo wszystko muszę to przeskoczyć. Złożyło się mnóstwo negatywnych okoliczności życiowych, które zaczęły mnie zgniatać jedna po drugiej. I w tej chwili... Myślę, że dotknąłem pewnego dna.
W tej chwili pogłębiająca się depresja, przedłużające się szukanie pracy (naprawdę przyjmę praktycznie każdą ofertę), niedawny rozwód; zakończone znajomości, które miały trwać wiele lat...
Chwilowo pracuję zdalnie, ale daleko temu do pełnego etatu i stabilnego zarobku. Za kilka tygodni skończą się moje leki, które biorę, walcząc z depresją. Na podstawowe zakupy i opłaty (wynajmuję pokój) jestem zapożyczony u dobrych ludzi. Widmo kolejnych niespłaconych rat kredytu gniecie. Szczerze mówiąc - nie wiem co dalej. Bardzo chcę stanąć na nogi, mimo wszystko.
Daleko mi do lenia. Wręcz przeciwnie. Jestem gotów pracować po wiele, wiele godzin, z nadgodzinami i innymi... Chcę tylko mieć szansę. Cokolwiek i gdziekolwiek to będzie.
Proszę o wsparcie. Każdy grosz będzie przyjęty z wielką wdzięcznością. Dzięki temu po prostu będę w stanie zacząć stawać na nogi.
Wielokrotnie wspierałem (drobnymi kwotami co prawda, bo nigdy się nie przelewało) różne zrzutki, zbiórki i działałem w wielu wolontariatach. Może tym razem, kiedy sam jestem po tej stronie, sam spotkam się z dobrymi sercami...?
Wszystkiego dobrego. Z głębi serducha.
----------------------------------------------------------------------
EDIT: I am grateful for any support. A lot has been accomplished. I continue, despite my shame, to ask for support. I am on a very good path to regain my fading hope for a better tomorrow.
Ladies and Gentlemen,
I am unbelievably ashamed. But despite everything, I have to jump over it. A myriad of negative life circumstances came together and began to crush me one by one. And at the moment... I think I have touched a certain bottom.
At the moment, deepening depression, a prolonged search for a job (I really will accept practically any offer), a recent divorce; friendships that were supposed to last for many years ended....
I'm working remotely for a while, but it's far from full-time and a stable income. In a few weeks, my medications, which I'm taking while fighting depression, will run out. For basic purchases and payments (I rent a room) I am borrowing from good people. The specter of more unpaid loan installments creases. Frankly - I don't know what to do next. I really want to get back on my feet, despite everything.
I am far from being lazy. On the contrary. I am willing to work many, many hours at a time, with overtime and others.... I just want to have a chance. Whatever and wherever that may be.
Please support me. Every penny will be accepted with great gratitude. It will simply enable me to start getting back on my feet.
Many times I have supported (with small amounts admittedly, because I never overflowed) various drop-offs, collections and I have been active in many volunteers. Maybe this time, when I'm on this side myself, I'll meet good hearts myself...?
All the best. From the bottom of my heart.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Adam, znamy się wiele lat,nawet z LO. Podziwiałem Twoją drogę życiową, dobry uczeń, śpiewanie i głęboka wiara.Nawet Ci zazdrościłem.Rozumiem,że w Twoim życiu coś poszło źle,nie jak może planowałeś, może otoczyli Cię nieodpowiedni ludzie.Adam znajdź siłę,wróć do kręgu ludzi prawdziwie ci życzliwych.
Gdybym jeszcze wiedział, kim jesteś, to zagwostka 😉 całym sobą dziękuję za wsparcie!
Dzięki Tobie mogłam się utrzymać na początku kariery, niech teraz dobro wróci :) trzymam kciuki, żeby jak najszybciej było lepiej ❤️
No rozwaliło mnie to, całym sobą dziękuję Gosia ❤️
Adam,
Ostatnio widzieliśmy się w liceum. Od tego czasu skończyłam studia i zaczęłam doktorat. Poznałam mnóstwo ludzi i doświadczyłam różnych rzeczy. Czasem ciężko, ale skoro ja dałam radę to ty też możesz! Życie jest pełne okazji, niespodzianek i na pewno jeszcze pozytywnie Cię zaskoczy!
Julia
Bardzo, bardzo dziękuję za Twoje słowa, bardzo wiele dla mnie znaczą. 🖤