W imieniu Aline zwracamy się do Ciebie o pomoc finansową, która jest niezbędna, aby pomóc zwalczyć ciężki i każdemu znany nowotwór.

Aline tak jak my wszyscy żyła pełnia życia, uprawiała sport, chodziła do pracy, spędzała czas ze swoją rodziną... aż do momentu gdy dowiedziała się o chorobie, która w szybkim tempie wywróciła jej świat do góry nogami. Brak możliwości chodzenia, ciągłe bóle to tylko jedne z licznych dolegliwości z jakimi musi zmagać się każdego dnia. Mimo wielu przeciwności, Aline nie chce się poddawać. Razem z nią głęboko wierzymy, że wstanie na nogi i powróci do sprawności. Niestety aby było to możliwe potrzebne jest zaplecze finansowe, które pozwoli nie tylko na kontynuowanie leczenia, ale również na pokrycie codziennych potrzeb życiowych takich jak jedzenie, opłacenie wszelakich rachunków i usług.

Poniżej wiadomość od Aline i jej historia:

"Mam na imię Aline i pochodzę z Brazylii. Mieszkam w Polsce od 2009 roku i mam 12-letnią córkę, którą kocham nad życie i nie ma dnia, kiedy o niej nie myślę. Jak mogłaby zdołać przejść przez życie bez swojej mamy? Bardzo boli mnie fakt, że mogę nie doczekać momentu kiedy ukończy szkołę i nie zobaczę jak wychodzi za mąż. Zawsze myślałam i marzyłam o tym, jak będę pomagać jej i swoim wnukom. Niestety dowiedziałam się, że mam raka, który jest zlokalizowany w miednicy i plecach. Od 9 miesięcy nie chodzę i poruszam się tylko na wózku. Nie mogę jednak siedzieć prosto, bo sprawia mi to przeogromny ból. Nerw w mojej lewej nodze jest uszkodzony, przez co nie mogę stać. Leki przeciwbólowe przestały pomagać. Odczuwam przeszywający ból 24 godziny na dobę. Od czasu kiedy przestałam chodzić potrzebuje ciągłej pomocy w codziennych czynnościach. Moja mama przyjechała specjalnie dla mnie z Brazylii, aby pomoc mi i opiekować się mną. Niestety nie jest w stanie fizycznie pomoc w każdej sytuacji, dlatego potrzebuję opiekunki, a taka pomoc kosztuje i przerasta moje możliwości finansowe. Obecnie przebywam w domu i mam wizyty pielęgniarki raz lub dwa razy w tygodniu, co niestety jest za rzadko. Potrzebowałabym pomocy kogoś każdego dnia, co odciążyłoby moja mamę."

Nie bądźmy obojętni wobec tych którzy są w potrzebie. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, czy sam nie trafi w sidła tej okropnej choroby, jaką jest nowotwór.

ENG

On behalf of Aline, we are asking you for financial help, which is necessary to fight cancer.

Aline, like all of us, lived a full life, played sports, went to work, spent time with her family... until she found out about the disease, which quickly turned her world upside down. The inability to walk, constant pain are just some of the many ailments he has to deal with every day. Despite many adversities, Aline does not want to give up. Together with her, we deeply believe that she will get back on her feet again. Unfortunately, for this to be possible, she needs financial support that will not only allow her to continue treatment, but also to cover everyday life needs such as food, pay all bills and services.

Below is a message from Aline and her story:

"My name is Aline and I come from Brazil. I have lived in Poland since 2009 and I have a 12-year-old daughter whom I love more than life and not a day goes by when I don't think about her. How could she go through life without her mother? It hurts so much that I may not see her graduate or get married. I have always thought and dreamed about how I will help her and my grandchildren. Unfortunately, I found out that I have cancer which is located in my pelvis and back. I haven't been able to walk for 9 months and am confined to a wheelchair but I can't sit up straight because it causes me so much pain. The nerve in my left leg is damaged and I can't stand. Painkillers have stopped helping. I am in excruciating pain 24 hours a day. Since I stopped walking, I need constant help with everyday activities. My mother came especially for me from Brazil to help and look after me. Unfortunately, she is not physically able to help in every situation, so I need a caregiver, and such help costs money and is beyond my financial capabilities. I am currently staying at home and have a nurse visit once or twice a week which is unfortunately not enough. I would need someone to help me every day to relieve my mum."

Let us not be indifferent to those in need. None of us is able to predict whether we will not fall into the trap of this terrible disease, which is cancer.