Hejka-hej!

Przez wiele lat towarzyszyło mi uczucie, że nie ma sensu inwestować w siebie, swoje fanaberie, marzenia, fantazje. Po pierwsze - bo nie pożyję zbyt długo i szkoda marnować środki, czas i przestrzeń, po drugie - bo nie zaczęłxm od bycia pięciolatkiem w szkole muzycznej, nie założyłxm swojego muzycznego projektu w wieku 13 lat, no i generalnie po ptakach. Było we mnie (pewnie wyniesione z domu rodzinnego) przeświadczenie, że jeżeli nie planujesz z czegoś zrobić swojej Profesji i poświęcić temu 200% swojej atencji i uwagi - no i oczywiście Zarabiać Na Tym Pieniędzy - nie warto nawet zaczynać. Mimo to - jakimś cudem!! - część osób zna mnie jako ogniskową podśpiewajko-harcerko-gitarzystkę / fotografkę z czasów świetności Photobloga i DeviantArta / projektancie graficzne / sceniczną performatywną personę Livbertine / a ostatnimi czasy - osobę djską jako themsel in distress (wolę mówić, że po prostu puszczam piosenki).

Teraz jestem w kompletnie innym miejscu, raczej nie jest mi spieszno opuszczać tę planetę (goat bless Sertralina & Dolna 42) i trochę bardziej wierzę, że zasługuję na robienie rzeczy, które mnie jarają albo chociaż ciekawią! Przypadkowa przygoda z puszczaniem muzyczki (dzięki Aldona Relax za *dosłownie* zmuszenie mnie do tego i posiadanie więcej wiary we mnie niż kiedykolwiek posiadałxm), współpraca z Ciężkim Brokatem, Magazynem Duma, Radiem Kapitał, projektem Zamieszenie, ogółem mówiąc - przygoda we współworzenie kultury alternatywno-queerowej naszej pięknej stolicy, zmieniły w zasadzie Wszystko w moim żyćku, podejściu do wewnętrznego ja i świata na zewnątrz.

Mam za sobą całkiem sporo rozbierania w miejscach publicznych, jednak to, co robię tutaj, to jest inny poziom wrażliwego odsłonięcia, ekshibicjonizmu i wyjścia do ludzi z prośbą zrobienia mi przyjemności (lol). Do brzegu: zbieram na elektryka, amp do ćwiczeń i kilka innych potrzebnych gitarowych pierdołogadżetów.

Będzie mi niesamowicie miło, jeżeli postanowisz dołożyć się do tej inwestycji. Formuła zrzutki zakłada możliwość ukrycia swojej tożsamości i kwoty wpłaty - te o wysokości kubka kawy, czy paczki papierosów są jak najbardziej mile widziane. :) Finalna kwota to tylko jakiśtam punkt odniesienia, ile się uzbiera, tyle się uzbiera. Każda nadwyżka pójdzie na wsparcie zdrowia psychicznego dzieci/młodzieży.

Sori for getting so emotional, jest to dla mnie niezwykle przejmujące i szokujące, że pragnę dożyć trzydziestki i dużodużodużo dłużej! Dziękuję za obecność wszystkich Was przez te 28 zwariowanych lat, każdą inspirującą myśl i szczere słowo. Obiecuję urządzić imprezkę z puchą na wybraną organizację związaną ze zdrowiem psychicznym jak tylko na horyzoncie pokaże się wolny weekend. 

tl;dr - kup mi prezent, dej marzenie XD

Uściski,

Liv

edit: impresska planowana na 29/30.07