Całe życie byłam aktywna fizycznie. Moją pasją była jazda konna. Pracowałam w stajni i objezdzalam konie. Niestety w lipcu 2019 roku uległam wypadkowi. Upadek podczas treningu, po którym ciezko było wstać został zbagatelizowany przez lekarzy, którzy początkowo nic nie widzieli i twierdzili, ze to spięcie miesniowe i się rozejdzie. Niestety stało się inaczej. Mój stan się pogarszał. Nie mogłam się sprawnie poruszać, chodzić, wstawac, siadać. Kregoslup coraz bardziej się krzywił, a miednica skręcała. Od początku czułam niestabilność w kregoslupie , która była diagnozowana przez spięcie miesniowe, uszkodzenie więzadeł, złamanie wyrostków, złamanie kości krzyżowej i kości ogonowej.Zostałam skierowana na rehabilitacje, które pogarszały mój stan. Jedyne, co pomagało chwile lepiej się poczuć, to osteopatia, jednak nie rozwiązywało to problemu. W 2020 roku zostałam skierowana na operacje. Lekarz zdiagnozował uraz jako złamanie kości krzyżowej z możliwa dysocjacją. Niestety okazało się , ze stabilizacja została zle wykonana, lekarz operujący nie przyznawał się do błędu, a ja została w gorszym stanie czekając na usunięcie zespolenia w innym szpitalu. Kolejne 6 miesięcy czekałam na termin. Jednak po usunięciu lekarze wciaz nie wiedzieli co dalej, ponieważ wiele rehabilitacji pogarszalo mój stan, a wielu specjalistów poprostu już nawet nie chciało podjąć się mojego przypadku. Byłam zapraszana jako pacjent kliniczny na kursy i przez osteopatow 😟Nieraz usłyszałam podczas rehabilitacji,ze nawet nie wiedzieli o takich możliwościach kompensacji ludzkiego ciała. Przez cały ten czas sądziłam , ze dam rade z własnych odkładanych wcześniej środków ( jeszcze kiedy pracowałam) wyleczyć sie i zrehabilitować, jednak sytuacja mnie przerosła. Koszty konsultacji, badań, wyjazdów , rehabilitacji i przystosowania domu do mojej niesprawności są ogromne. Nie dam rady tego opłacić. Mam tylko rentę , o która wciaz muszę prosić ZUS, gdyż oni twierdzą, ze rokuje powrot do zdrowia. Gdybym mogła już bym wróciła do pracy , jednak na ten moment nawet praca online by mnie przerosla. Mam ogromne problemu z poruszaniem się. Potrzebuje pomocy innej osoby, bo sama nawet noe przygotuje posiłku. Próbowałam współpracy z prawie 60 !! rehabilitantami różnych specjalizacji. Jak dotąd najbardziej pomaga osteopatia lub indywidualne terapie z fizjoterapeuta , jednak przy osteopatii jakiekolwiek poprawy są dopiero po 2-3 godzinach terapii dziennie! Przy fizjoterapii okolo 3-5 godzin równie na dzień. To są przeogromne koszta. Około 500-800 zł dziennie. Do tego nie jestem w stanie dojezdzac, ponieważ mam problem, żeby chociażby wsiąść so samochodu, wiec to rehabilitant musi dojezdzac lub misze być bardzo blisko zakwaterowana. Z prywatnych stacjonarnych rehabilitacji, tylko jedna klinika mnie przyjęła. Moje rokowania są niepewnie wciaz nie ma jednoznacznej doagnozy poza tym, ze jest uszkodzony kregoslup. Żeby moc coś więcej powiedzieć, powinno zostac wykonane rtg czynnosciowe i skosy, które niestety przez moje usztywnienie nie jest możliwe na ten moment do wykonania. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Potrzebuje rehabilitacji, wstępnie oszacowanej na około 2 lata, aby moc wykonać zdjwcie rtg pokazujące całość uszkodzeń. Mam ogrom badań rezonanse, tomografie, emg, SPECT CT, scyntygrafie. Lekarze mnie nie skierowali od razu na czynnościowe rtg,mimo, ze jeden z nich powiedział , ze to jest podstawa, jeśli pacjent zgłasza niestabilność kręgosłupa. U mnie to przeoczono. Do tego dom nie jest przystosowany do osoby niesprawnej. Schody, progi , brak mozliwosc wjazdu wózkiem pod prysznic . To wszystko mnie przerasta. Zdaje sobie sprawe, ze kwota jest duża, i pewnie jeszcze urośnie, jednak aby moc zacząć konkretnie i długoterminowo rehabilitacje i ułatwić poruszanie sie w domu muszę prosić państwa o pomoc. Chciałabym jeszcze kiedyś wsiąść na konia i pomagac innym na tyle na ile będę mogła. Bardzo Dziekuje za okazane wsparcie i kazde udostępnienie zbiórki♥️