Złoty garnuszek kikuszki - projekt kiki w podróży - nowy sprzęt
Złoty garnuszek kikuszki - projekt kiki w podróży - nowy sprzęt
Our users created 1 232 075 fundraisers and raised 1 366 021 496 zł
What will you fundraise for today?
Description
**Kikusiowa swinka skarbonka
Misja specjalna, lepszy sprzęt**
Uwaga uwaga!
Za namową boskich istot, wychodzę z marzeniem na świat.
Robię swoją pierwszą w życiu zrzutkę, prosze o wyrozumiałość i ugoszczenie. :)
I niech sieć obfitości i kontaktów rośnie nam.
Pozazdraszczałam trochę odwagi moim znajomkom co uzbierali dzięki zrzutce na fajne instrumenty, na biznesy, na rozwój, na marzenia, na zdrowie na przeprowadzki..
Na nowe.. na zmiany.
Trochę się odważam ii jestem o tutaj.
Nazywam się Kiki, i kocham przygodne życie. Skaczę z miejsca na miejsce, z kwiatka na drzewko. Z zimnego w ciepłe i widzę w tym wielki sens.
I dokumentuję w dzienniku i robię dużo zdjęć i nagrywam śmieszne filmiki i się wygłupiam i odkrywam. I uczę się. I uczę.
Więc..
Postanowiłam się otworzyć na wszechświat i obfitość .
Robie małe kroki w tym wielkim świecie i patrzę..z różnych perspektyw na świat.
Dziś korzystam z okazji pozytywnego Jowisza..i nowiu księżyca..
Otwieram na eksperyment,na nowe.. doświadczenie.
Ta zrzutka jest dla mnie na lepszy sprzęt i dalszy rozwój projektu - Kiki w podróży.
JAK TO SIĘ ZACZĘŁO?
Więc wszystko zaczęło się 28 lat temu, miałam 2 lata, kiedy znalazłam u mamy obraz przedstawiający całującą się parę na plaży pod egzotyczną palmą.
Pamiętam, że mogłam z nim siedzieć i gapić się godzinami. Zaprogramowałam się na podróże, na egzotyczność, na kolory, na naturę.
W pierwszą " szaloną podróż" wyruszyłyśmy z przyjaciółką z namiotem. "Autostopem po Polsce w 7 dni" za jedyne 140 zl.
Zaraz po maturze.
Z masą szczęścia i przygód. Czasem była burza, a czasem rodzinne śniadanie z cudownymi "nowopoznanymi."
Kilka lat później, zrobiłam pierwszego autostopa przez Europę.
Ale największe marzenie.. o USA.. jeszcze się nie spełniło. Marzą mi się wszystkie Parki Narodowe tego wielkiego kraju.
Fale covidowe trochę mnie poturbowały psychicznie..ale.. podnoszę się i.. ide przed siebie, dalej. Bo tak woła dusza.
Dziś po covidowych lekcjach , spędzam piękny czas w Azji. Zwiedziłam też troche Indii i Tajlandii iii marzy mi się bardziej zagłebić w te tereny.
Więc siedzę pod tymi palmami magicznymi ii naprawde zadziwia mnie każdy dzień.
Spotykam też chwile trudności , ciężkości, oszustości, brudności, dziwności.
4 lata szukałam odwagi by wyjść po za granice Europy, ruszyć gdzieś w tropiki.
Teraz mimo, że czasem myślę o powrocie chcę wiecęj, chce, dalej. .
Jest w tym coś magicznego, uzależniającego, pełnego rozwoju, stałej uważności, tajemnicy..
I choć wiem, że są wśród Was istoty które chciałyby abym wylądowała w Polsce i działała. , ja czuję, że proces podróż, chce trochę potrwać. Dusza w dal woła.
Kiedy zwiedzam kraje lubię tam też pracować. Odwiedziłam Holandie, Francje, Szwecje, Czechy, Włochy, Niemcy, Hiszpanie, Portugalie.
Dziś jem mango w Tajlandii i rozmyślam o pracy w Kostaryce właśnie przy zbiorach mango. Marzą mi się mandarynki i inne cytrusy..
Więc mój stan aktualny to - w podróży.
Z datą zakończenia 22.12.22
Czego potrzebuję na teraz?
Waszej hojności,
Szczęścia,
Mocy,
Inspiracji..
Pragnę kontynuować swoją podróż..
I zbieram na lepszy sprzęt do dokumentacji.
Phone z dobrym aparatem i laptopa..
*Na transfery, wizy, stery
*Na kursy, nauki, napiwki, pamiątki
*Na czas na tworzenie.
Moge nie jeść
Mogę nie spać
Ale nie mogę się nie przemieszczać.
Nie mam jeszcze levelu buddy czy jezusa w podróżowaniu, jakoś jeszcze nie potrafię wyjść bez plecaka pełnego kakao i bez namiotu czy ubrań na zmiane.
Każdego dnia wychodzę poza strefę komfortu i przekraczam swe granice, obserwuje, badam, odkrywam, dokumentuję w dziennikach.
Kocham nowe wrażenia, spotykanie nowych ludzi, poznanawanie ich jakości kultury, zwyczajów. Obserwuje jak bardzo jestesmy połączeni, jak tak niewiele nas różni.
Serdecznie bardzo podziwiam osoby, które energie materii i pieniądza mają w małym palcu, odnoszą piekne sukcesy i płyną w lekkości przez życie.
Podziwiam tych otwartych , odważnych artystów żyjących własną prawdą z czarującą wolnością.
Podziwiam tych, którzy wytrwale idą przed siebie gotowi, na każdą zmiane.
Podziwiam tych którzy napisali już książki, wydali płyty.
Ja tu na ziemi czuję się jak kosmita i na razie jestem na etapie poznawania, odkrywania czemu ta materia w ogóle xD
Wszystko jest dla mnie nowe, ekscytujące. Wiem, że Nie potrzebuję Tadż Mahalu czy super samochodów. Ale.. bez przygód..Kikutek usycha.
W planach jest książka, bądź film, bądź tylko blog.. zobaczymy, jakie będą energie i zebrany materiał.
Dziś idę do buddyjskiej swiątyni w Phuket na tydzień, a co dalej?
Do pracy wracam jakośw marcu.
Chciałabym popodrożować dalej..
I zrobić .duużo zdjęć i nagrać duużo filmów i spisać w blogu dużo przygód i nauczyć się jogi i nowych technik masażu.
I doodwiedzić inne części Azji.
Ale mój telefon często nieogarnia, laptop się spsuł.. więc jest to idealny powód do zrzutki.
Może jesteś w znajomości z istotami, co pływają w gorących wodach obfitości.
Może ..masz chęć podzielić się swoim dobrem.
Może akurat nie masz albo nie chcesz, ale znasz kogos kto ma i chce się podzielić swoją energią.
Zapraszam, zapraszam
Dziękuję bardzo bardzo
Pozdrawiam bardzo bardzo gorąco.
Jeśli chcesz napisz do mnie maila
Mogę ci zdawać wrażenia z podróży "listownie". Fajnie jest napisać do siebie personalny list. Mam przesyt facebookowymi postami.
Jesli masz jakieś prośby, pomysły, rady..
Może masz jakiś fajny leżący w szafie telefon do cykania highquality fotek, albo twój tata albo mama, albo dziadek albo babcia.
Albo jakiś mały nieużywany laptopik.. (bardzo to ułatwi sporządzania notatek z podróży..)
Jeśli masz wiedzę o jakiś godnych kursach online, ktore wzrosną mnie, podsyłaj śmiało.. co czujesz.
Jeśli masz wiedzę o fajnych miejscach na workawaya, gdzieś gdzie byłeś, co cię uzdrowiło, piękne miejsca retreaty na świecie, podsyłaj..
Każdą nić dobra utulę.
Jak już wróce z podróży i się spotkamy.. proponuję:
*****Za 5 najwyższych donacji, 1h masażu kingstońskiego z olejkami tajlandzkimi
***Za 3 kolejne donacje -wspólne gotowanie obiadku po kingstońsko-tajsko-hindusko
Kłaniam sie Tobie i Twemu bogactwu, Dobra Duszo.
Życzę nam wszystkiego Dobrego i proszę o udostępnienie dalej:)
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.