Zakup Nowej Ziemi na cele permakulturowego siedliska pokazowego Kalpapāda
Zakup Nowej Ziemi na cele permakulturowego siedliska pokazowego Kalpapāda
Our users created 1 226 533 fundraisers and raised 1 349 030 199 zł
What will you fundraise for today?
Updates5
-
Kochane Duszyczki,
Kalpapada okazała się zlokalizowana na osuwisku. W związku z zablokowaniem możliwości budowaniu tutaj budynków mieszkalnych (realizacji projektu), zbieram teraz na zakup nieruchomości, na której będzie możliwa budowa domu, którego mi brakuje. Szukam w okolicy by mieć niedaleko do infrastruktury, którą już tak ładnie wyrzeźbiłem z Wami. Otwieram się też na inne lokalizacje, więc mogę przenieść swoją działalność. Zapewniam jednak, że nadal chcę prowadzić i rozwijać edukacyjne pokazowe siedlisko permakulturowe. Jeśli masz dla mnie jakąś propozycję, np. wymiany kawałka ziemi (minimum 0,4ha) na moje usługi lub spłatę jak sprzedam to siedlisko to proszę o kontakt.
Uściski dla Wszystkich zrzucających się na to, bym mógł dzielić się zdobytą tu wiedzą i inspirować do odważnych, etycznych decyzji!
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Od 2015 roku żyję bez stałego dochodu. W lesie, Na uboczu przysiółka jednej z podkarpackich wsi. Bez utwardzonej drogi dojazdowej, studni i prądu z sieci. Takie życie to mój świadomy wybór. Po tym jak dowiedziałem się, że jestem nieuleczalnie przewlekle chory, postanowiłem przeżyć życie jak najbliżej natury by pozostawić po sobie jak najmniejszy ślady ekologiczny. Z pomocą odwiedzających mnie ludzi zainteresowanych samowystarczalnością, permakulturą i życiem w zgodzie z naturą zbudowałem od podstaw permakulturowe siedlisko pokazowe zwane na cześć drzewa materializującego myśli: Kalpapāda.
Siedlisko z założenia jest dostępne dla wszystkich zainteresowanych szeroką gamą praktykowanych tutaj przeze mnie technik projektowania zrównoważonych siedlisk ludzkich. Wiedzą dzielę się na stronie www.permaprojekt.pl oraz na facebook i YouTube.
Najwięcej zdjęć z tej niesamowitej przygody można zobaczyć w albumach strony facebookowej Kalpapady.
Przestrzeń ta, w pewnych kręgach, stała się znanym miejscem dzielenia się wiedzą, dzięki której więcej osób odważy się porzucić konsumpcyjny tryb życia, minimalizując wydatki i zmniejszając impakt na środowisko naturalne. Chcę być inspiracją do podążania za marzeniami, nawet jeśli wymaga to podjęcia odważnych decyzji i rezygnacji z wygód, które w tych czasach tak łatwo przyjmujemy za pewnik.
Niestety moja wizja tego konkretnego miejsca legła w gruzach, gdy dowiedziałem się, że teren, na którym tworzę już 9 lat, został zakwalifikowany jako osuwiskowy. W związku z zablokowaniem możliwości budowaniua tutaj budynków mieszkalnych, zbieram środki na zakup innej nieruchomości, na której będę mógł realizować swoją misję, a na której będę mógł zbudować swój przyszły dom, którego mi tak bardzo brakuje. 😔
Nieruchomości najpierw szukam w okolicy, by mieć niedaleko do infrastruktury, którą już tak ładnie wyrzeźbiłem z Wami. Otwieram się też na inne lokalizacje, więc mogę przenieść swoją działalność.
Zapewniam jednak, że nadal chcę tworzyć i rozwijać takie pokazowe siedlisko permakulturowe. Zapewne proces projektowania od obserwacji do realizacji będzie zarejestrowany i opisany lub opublikowany w formie nagrań wideo na moich social mediach i innych platformach internetowych.
Jeśli masz dla mnie jakąś propozycję, np. wymiany kawałka ziemi na moje usługi lub spłatę jak sprzedam to siedlisko to proszę o kontakt.
Chciałbym ponownie stworzyć siedlisko demonstrujące projektowanie zakładające współpracę z naturą. Czuję że jest w tym ogromna przyszłość. Ale po kolei...
Słów kilka o mnie i mojej misji.
Mam na imię Marcin i jestem certyfikowanym permakulturowym projektantem, nauczycielem i konsultantem, nałogowym optymalizatorem przestrzeni, majsterkowiczem, naturalnym budowniczym, gadatliwym zdunem i fotografem.
Chcę realizować to, co w sercu gra i do czego aż ręce świerzbią.
Bo jak się nie chce...
...to gorzej niż nie można.
Udowodniłem sobie, że DA SIĘ żyć bez stałego dochodu. Od 2009 roku zmagam się z przewlekłą chorobą (colitis ulcerosa), która nie pozwala mi podjąć "normalnej" pracy. Stąd też pomysł wydania reszty oszczędności na zakup ziemi i próba uzyskania maksymalnej samowystarczalności.
Kiedy w młodym wieku siada zdrowie, zyskuje się fantastyczną świadomość kruchości życia i niesłużąca nikomu praca do 65 roku życia wydaje się totalnym absurdem. Dlatego nadszedł czas zredefiniowania pojęcia bogactwa i emerytury. Dla mnie bogactwem jest SlowLife, czyli dużo wolnego czasu, niezależność, wolność, zyzność, śpiew ptaków, uśmiechy sąsiadów, świeże powietrze, czysta woda, pożywienie bogate w składniki odżywcze rosnące do kilkudziesięciu metrów od naturalnego
domu, brak szefa i budzika, w kranie mięciutka deszczówka, na wiosnę obfitość oskoły i soku klonowego, kąpiele pod gwiazdami i wiele wiele innych rarytasów, na które nie mogą sobie pozwolić nawet posiadacze najbardziej zasobnych portfeli. Emerytura natomiast to nie comiesięczne złotówki, a zdrowe międzyludzkie relacje, jakie podczas współtworzenia siedliska naturalnie powstaną. Twórczym skutkiem ubocznym tej przygody, staje się infrastruktura, która służyć będzie rozpowszechnianiu wiedzy w zakresie współpracy z naturą, permakultury, holistycznego zarządzania energią, naturalnego budownictwa, samowystarczalności oraz systemów ją wspierających, odnawialnych źródeł energii elektrycznej "off-grid" (bez podłączenia do sieci energetycznej), naturalnego i półdzikiego ogrodnictwa, ogrodów leśnych/jadalnych lasów, sadów regeneratywnych, "dzikiej" kuchni, ziołolecznictwa, agroleśnictwa, żywej architektury (wierzbowej), zduństwa, upcyclingu, minimalizacji używania pieniądza i życia „poza systemem”...
Do tej pory rozbudowę siedliska finansowałem z oszczędności i pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży "dóbr" poprzez OLX, które zakupiłem kiedy jeszcze pracowałem.
W ten sposób byłem w stanie zorganizować pieniądze potrzebne na bieżące wydatki. Przez kilka lat udawało mi się nawet żyć za ok. 200zł/m-c. Obecnie niewiele już mi zostało rzeczy, które ludzie chcą kupować, ale zacząłem sprzedawać takie, które odzyskałem ze śmietnika i naprawiłem. Dzielę się też odpłatnie wiedzą, projektuję, konsultuję, buduję i edukuję, prowadząc tu i na wyjazdach warsztaty z zakresu permakultury. Sprzedaję nasiona ziół, warzyw a nawet drzew t.j. kłokoczka południowa. Z nasion tego rzadkiego drzewa różańcowego rosnącego w mojej okolicy wykonuję też drobną biżuterię. Czasem rękodzielniczo wykonuję dębowe deski do krojenia. Z używanych wiader wykonuję małe wermikompostowniki kuchenne i sprzedaję dżdżownice oraz susze, które suszę latem w suszarni słonecznej. Pieniędzy starcza na bieżące wydatki, a zrzutka ma pomóc mi w zebraniu pieniędzy na nowy kawałek ziemi.
Każda wpłacona dzięki zrzutce lub inne wsparcie będzie świadectwem na to, że jest coraz więcej świadomych ludzi chcących iść w alternatywną stronę, a to, co tu ze mną współtworzycie, jest warte docenienia.
Za każdą złotówkę serdecznie dziękuję!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A teraz trochę historii...
...czyli o tym, co już udało się tu zmajstrować więc z jakim bagażem doświadczeń będę budował Siedlisko od podstaw.
W pierwszym roku dzięki ogromnej determinacji powstała Chatka Leśna. Maleństwo z kostek słomy, gliny i drewna, które pochłonęło zaledwie 3.000 złotych.
Ten projekt jest moją dumą, największym dotychczasowym wyczynem i jedynym schronieniem, które pozwoliło mi przeżyć już 9 zim :)
Jej budowa, to był wspaniały czas zabawy i egzamin zdolności technicznych i organizacyjnych.
...wokół której toczy się esencja uśmiechniętego, zacnego życia i gdzie wszystko smakuje lepiej na świeżym powietrzu. Dzięki niej mogę latem gościć zainteresowane permakulturą osoby i przygotowywać wspólnie posiłki.
...to teraz nowe serce kuchni letniej.
Wykonaliśmy go w grupie 9 osób na pierwszych zorganizowanych tu warsztatach zduńskich, aby w 2018 roku móc wspólnie delektować się przeróżnymi wypiekami.
Zaczynaliśmy od realizacji małych, prostych i niezbędnych projektów jak:
Genialny w swojej prostocie
...gdzie Słońce nagrzewa wodę, którą oszczędnie zarządzamy!
Jego budowa okazała się świetną rozgrzewką i sprawdzianem umiejętności przed budową Chatki Leśnej :D
Obecnie jego konstrukcja jest już na tyle słaba że zacząłem budowę kolejnego, który będzie ulepszoną wersją starego. Będzie to prysznic w którym woda będzie miała możliwość bycia podgrzaną ogniem rozpalanym w piecu rakietowym.
...okazała się świetnym zamknięciem obiegu tej jakże cennej, obecnie niesłusznie traktowanej materii organicznej.
Dzięki naturalnym procesom rozkładu, kupy zamieniamy w czarny, żyzny i pachnący lasem kompost :)
Używamy go podczas sadzenia drzew, krzewów i kwiatów.
Razem z Wami...
...powoli, ale konsekwentnie, bez wielkiej ingerencji w środowisko naturalne, tworzę na tym nieco ponad hektarowym kawałku ziemi habitat przyjazny życiu w zgodzie z naturą.
Chcę się dzielić!
Przede wszystkim podejściem do życia jak do przygody, ale również zdobywaną tu wiedzą oraz kreatywnością, którą poprzez brak dochodu rozwijam do granic możliwości.
Mam dużo książek i materiałów, które pochłaniałem przygotowując się przez lata do działań jakie obecnie tu realizuję.
Teraz chcę stworzyć przestrzeń, tak wirtualną (www.permaprojekt.pl) jak i realną, przyjazną dzieleniu się ową wiedzą ze wszystkimi chętnymi.
Przestrzeń wspólna
Chciałbym, aby nowe siedlisko w przyszłości również stało się permakulturowym siedliskiem pokazowym i dowodem na to, że współpracując z naturą, możliwe jest spokojne i swobodne życie. Takie bez konieczności uciekania się do kredytów czy "wyścigu szczurów", w który i ja dałem się złapać, mocno przypłacając to zdrowiem.
Cel ten wydaje się bardziej ambitny, gdyż w tej szerokości geograficznej konieczne jest zgromadzenie energii latem, by móc przetrwać zimę. Mam na myśli głównie pożywienie i opał.
Na koniec zapraszam Cię do przeczytania artykułów, które dotychczas opublikowałem na blogu:
- o budowie małej Leśnej Chatki za 3.000zł
- o zdieraniu, filtracji i magazynowaniu wody deszczowej
- budowie i urządzaniu kuchni letniej
- o słonecznym prysznicu
- o toaletach kompostujących
- o piecu chlebowym
- o piecu kuchni letniej
- o instalacji fotowoltaicznej
- o odmładzaniu sadu jabłkowiego
Jestem bardzo wdzięczny za każdą przekazaną złotówkę. Wspierając moją pasję, wspierasz rozwój siedliska oraz publikację całego procesu na łamach www.permaprojekt.pl i w innych mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że treści te pomogą podobnie myślącym śmiałkom, bez obaw i problemów, ale z pozytywnym podejściem i uśmiechem na twarzy, tworzyć i optymalizować własne siedliska oparte na lokalnym współdziałaniu i z pełną świadomością globalnego współistnienia.
~ Dziękuję serdecznie ~ Krzeszewski Marcin ~
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Pomyślności !
Powodzenia
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:) Dorota xx
Miło było poznać tak pozytywnie nastawionego człowieka, który mimo zmęczenia i niewyspania, emanuje radością i chętnie dzieli się wiedzą. Powodzenia
Szacun że ciągniecie temat już tak długo i oby jak najdłużej. Oby się ta idea rozrosła
Dziękuję. Też jestem w szoku że tak długo udało się tutaj żyć i być spełnionym. Niestety ostatnie wieści o tym że Siedlisko zlokalizowane jest na osowisku podkopały fundamenty mojej pewności siebie. Teraz szukam środków na zakup nowego miejsca gdzie zbuduję podobne pokazowe i edukacyjne siedlisko permakulturowe. W najgorszym wypadku trzeba będzie wyjechać za granicę ale jeszcze próbuję rozpromować swoją działalność jako projektanta permakulturowego i konsultanta. Wszystkie informacje na temat oferowanych przeze mnie usług znajdują się na stronie permaprojekt.pl