Witam, mam 18 lat i choruję na Dystrofie mięśniową Duchenne'a. Przez chorobę moje mięśnie są coraz słabsze. Obecnie nie mogę już praktycznie sam funkcjonować, we wszystkim pomaga mi mama. Moim marzeniem od wielu lat jest podróż do USA. Czeka mnie poważna operacja kręgosłupa i nie wiem jaki będzie mój stan po niej. Boję się, że po operacji nie będe już mógł podróżować i już nigdy nie polece do Stanów. Na moje urodziny udało się zebrać (jak myślałem) pieniądze na bilet, lecz rzeczywistość była inna. Przez mój stan zdrowia nie mogę podróżować na siedząco, więc jak się okazało muszę lecieć biznes klasą. Jeszcze dodam, że mama musi lecieć ze mną tą samą klasą, bo trzeba mnie co chwilę poprawiać. W momencie sprawdzenia ceny zwaliło mnie z kół. 36 TYSIĘCY?????????????????????. Pomyślałem, że to jakiś żart, przecież nie lecę po to, żeby korzystać z wszelkich luksusów, tylko dlatego, że po prostu nie dam rady 12 godzin wysiedzieć na fotelu (kręgosłup wykręci mi się o 180 stopni). Nigdy nie zbierałem pieniędzy, bo źle się z tym po prostu czułem, ale wiem, że to jest ostatnia szansa na to żebym odbył swoją wymarzoną podróż.