Brandon tęskni za człowiekiem i bliskością. Nie rozumie, dlaczego inne konie mają swoich opiekunów, a on nie. Choroba, którą przeszedł uszkodziła jego układ nerwowy i sprawiła, że w oczach większości ludzi stał się bezużytecznym kosztem.

Na szczęście nie wszyscy tak uważali. Dowiedzieliśmy się o nim zaraz przed tym, jak miał trafić do rzezi i... udało się uratować tego dzieciaka!

Brandona nie da się nie kochać! To prawda, nie można na nim jeździć... jednak autentyczna radość i miłość, jaką okazuje gdy poświęcasz mu swój czas rekompensuje wszystko! Spójrzcie tylko w jego oczy, pełne troski i autentyczności... <3

Weź udział w cyklicznej zrzutce na rzecz Brandona - comiesięczne drobne wpłaty zapewnią temu kochanemu konikowi ciepły dom, dostęp do specjalistycznych pasz oraz opiekę weterynarza.

Teraz Brandon mieszka wraz ze swoją końską rodziną w Tenczynku - możesz go tu spotkać :)