Hey, wiem, że nie łatwo jest pisać i opowiadać o takich sprawach, ponadto zbiórek jest już wiele, ale postanowiłam spróbować, bo każdy sposób jest dobry.

Mój narzeczony, ktory od 4 lat mieszkał i legalnie pracował w Polsce (latem planujemy ślub), 1 marca postanowił wrócić do swojej ojczyzny, do Ojca, z którym razem są na lini frontu, bezpośrednio przy obronie Iwano-Frankiwska, nie są zawodowymi wojskowymi, lecz zwykłymi obywatelami, bohaterami, którzy bronią swojego domu, rodziny i ziemi... Jak tylko mogą i czym tylko mogą. Wierzę, że wszystko niebawem się skończy, a jemu zwyczajnie uda się do mnie wrócić... i wszystko będzie tak jak dawnej.

Wszystkie środki ze zbiórki zostaną przekazane na pomoc w postaci apteczek, środków pierwszej pomocy, leków przeciwbólowych i niezbednych środków potrzebnych na tym cholernym polu walki.

Nie namawiam do wpłat, nie żądam, proszę... I jeśli znajdą się ludzie, którzy zechcą pomóc to wierzę, że wszyscy razem wygramy!!!