Przedstawiam Wam Panią Jadzię. Samotną 75-letnią staruszkę, która po amputacji obu nóg porusza się na wózku inwalidzkim i mieszka w tragicznych warunkach w zrujnowanej altance na działce. Bez dostępu do toalety, bieżącej wody, prysznica. Ściany pokoju pokrywają kawałki różnych tapet, na podłodze z gołego betonu leżą strzępy starych wykładzin. Nieszczelne okna, zrujnowane drzwi i meble. Cały jej świat to kilkanaście mrocznych metrów kwadratowych, gdzie ledwie może obrócić się wózkiem. Za każdym razem kiedy ją odwiedzam, żal i bezsilność ściska mi gardło. I mam marzenie. Wyremontować jej tą "chatkę" i sprawić aby jej życie było choć trochę łatwiejsze. Chciałabym aby mogła żyć w godnych, cywilizowanych warunkach. Nie luksusowych, ale po prostu ludzkich.

Ale sama nie dam rady, choć też działam jak mogę. Dlatego bardzo proszę Was o wsparcie. Każda złotówka, każdy gest jest ważny. Liczę na Wasze zainteresowanie i otwarte serca.

Mocno wierzę, że się uda. "Bądźmy bogatsi o dobre serca" ♥