Cześć, nazywam się Ania mam 48 lat i 22 lata temu dowiedziałam się że zaburzenia widzenia, mowy i niedowład lewej strony ciała to skutek stwardnienia rozsianego. Przez 2 lata korzystałam z programu leczniczego ale mój stan zdrowia stale się pogarszał a w tamtych latach nie było możliwości kontynuacji podawania leku.  

Od 2016 r jestem na rencie z aktualnym orzeczeniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Opieka lekarska w przypadku tej choroby praktycznie nie istnieje poza zleceniami na rehabilitację domową ( 80 półgodzinnych zajęć w ciągu roku). Od wielu lat zmagam się też z depresją i jeżeli jestem fizycznie w stanie to uczestniczę w sesjach z psychologiem. W codziennym życiu pomaga mi moja mama i dwójka dzieci dla których mama z powodu mojego inwalidztwa jest rodziną zastępczą ( ojciec dzieci z powodu alkoholizmu pozbawiony władzy rodzicielskiej).  Poruszam się na wózku inwalidzkim. Choroba nieubłaganie postępuje tak, że i rękom nie mogę już ufać. Marzy mi się odrobina samodzielności, uwolnienia od ciągłej pomocy, poczucia że jeszcze coś mogę. Te marzenia mogłyby się ziścić gdybym mogła stymulować mięśnie kombinezonem Molli. Jest to kombinezon neuromodulacyjny, który wspomaga rehabilitację przez przezskórną stymulację elektryczną całego ciała. Aktywuje mięśnie i uśmierza ból. Dzięki temu urządzeniu jest możliwe przywrócenie naturalnej ruchomości ciała. Niestety jego cena 31 tys. przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe w zdobycie tej kwoty na jego zakup. Proszę wesprzyj moją zbiórkę :)