Wyjeżdżam do Afryki Południowej z Benem Armstrongiem.

Dokładnie te same miejsce, kościół i ludzie co w zeszłym roku. Cieszy mnie to ogromnie, bo jest coś szczególnego we wracaniu. Znacznie łatwiej zweryfikować impakt i realne znaczenie Twoich działań. 

Będziemy się spotykali, rozmawiali, modlili, odwiedzali, a Ben będzie dużo uczył nas i innych. Tym razem podróż będzie znacznie dłuższa. Dlatego potrzebuje około 3 tys. dolarów. Ponieważ nie jestem oficjalnie studentem, tylko wolontariuszem wszystkie koszty i formalności muszę załatwić sama. Tak jak wcześniej chcę prosić Was o pomoc. Jeśli mnie znasz, widzisz sens w tym co robię i chcesz mnie wesprzeć będę szalenie wdzięczna. Jeśli nie rozumiesz i masz pytania o co chodzi pisz do mnie śmiało.

Sam bilet lotniczy to około 2,200 dolarów.

Reszta to koszty ubezpieczenia i zakwaterowania. Mam nadzieję że wystarczy!

Dziekuje za każde wsparcie i proszę wyślij swój adres żebym mogła wysłać Ci pocztówkę!