Kochani,

Minęło 6 lata (24.11.2014) jak nasz kolega Sławek odszedł o nas. Jest ciągle w naszej pamięci.

Ponieważ zbliża się Boże Narodzenie chciałabym zorganizować dla syna Sławka Huberta (9 lat) niespodziankę z tej okazji.

Proszę dołączcie do naszej zrzutki

Dajmy tym małym gestem wsparcie żonie Sławka Ani i wywołajmy uśmiech radości u Huberta.

Gest ten choć drobny pewnie nie zastąpi ukochanego Taty, ale uświadomi temu młodemu człowiekowi jak ważne jest w życiu być dobrym człowiekiem takim jakim był Sławek i da mu świadectwo na to, że dobro zawsze wraca.

Liczę na Wasze wsparcie.

Z góry Wam dziękuję.

PS.

Ponieważ wiele osób jest nowych i nie znało Sławka pozwolę sobie przedstawić krótko jego historię.

Sławek był naszym Przedstawicielem Handlowym i pracował z nami przez kilka lat.

Był człowiekiem o wielkim sercu. Zawsze można było liczyć na jego pomoc i wsparcie. W 2012 roku okazało się, że Sławek ma chłoniaka.

Podejmuje jedną z najważniejszych walk o swoje życie. Po chemioterapii decyduje się na początku 2013 na przeszczep.

Operacja się udała i wszystko wskazywało na to, że Sławek wrócił na dobre a choroba zostanie tylko złym wspomnieniem.

Po powrocie nie chce taryfy ulgowej, pracuje na pełnych obrotach. Jak zawsze jest kreatywny, pełen życia i nie chce rozmawiać o chorobie. Wszystkie badania kontrolne wykazują, że przeszczep się przyjął i wszyscy pomału wracamy do normalności.

Listopad 2014 rok Sławek kończy sezon Bożego Narodzenia, stawia wraz z merchandiserami swoje ostatnie ekspozycje świąteczne- wtedy tego jeszcze nie wiedziałam. Zamyka sezon i prosi o 3 dni urlopu, aby uporządkować dom po nieskończonym remoncie. Oczywiście to było nieprawdą. U Sławka nastąpił nawrót choroby, nie chciał litości i zamiast przyklejać w domu rzekomo „listwy wykończeniowe” kładzie się do szpitala.

Przeczucie mi podpowiada, że coś złego się dzieje. Decyduje się zadzwonić do Żony Sławka Ani. Sławek umiera usłyszałam od Ani, poddał się, odmówił nawet przyjęcia morfiny. 24 listopada dostaję telefon od Ani- Sławek odszedł, już nie cierpi, dziękuję Wam za wsparcie…..

Sławek żył 29 lat