Przyniesiona do uśpienia ‼️😢

Stanęłam dziś przed bardzo trudną decyzją, której nie umiałam podjąć. 😢 Zgloszenie- kotka ze wsi wpadła pod maszynę, jakąś część od dojarki, mało ważne. Ma oskalpowany ogon i wiszącą łapę‼️ 😰 Strasznie to wygląda, na żywo sto razy gorzej. Właściciel przywiózł ją do uśpienia. Znam miejsce skąd jest kotka- to gospodarstwo gdzie kotów jest od cholery i trochę. Z dwa lata temu sterylizowałam tam kotki i kilka zabrałam. To były koty przewlekle chore na koci katar, ledwo żywe. Dwie czarnulki znalazły cudny dom u Kinga Popko. ❤️ I ta kotka też jest chyba wysterylizowana.

Kotka ma blade dziąsła, jest chuda, w sierści co chwilę widać kolonie pcheł. Mimo bólu i to na pewno ogromnego, przytula się do ręki, ugniata przednimi łapkami. 😢

Strasznie mi przykro. Już wiem, że nie ma mowy o uśpieniu. Trójłapki przecież dobrze sobie radzą. Dostaje krople od pcheł i jest robiony test fiv/felv. Początkowo po jednej kresce więc ulga. Po kilku minutach przy felvie już są dwie. 😰

Ostatnio znalazłam, choć ciężko było, cudowne domy dla bialaczkowej rodziny, mamy i córek. Ich też nie umiałam uśpić. Bo to normalne, kochane koty. Felv nie skreśla szans na szczęśliwe życie. 😢

Będzie zrobiony PCR. Ale wynik raczej nie zaskoczy. 😥

Zosia potrzebuje kasy na ratunek. Koszta przedstawią się mniej więcej tak:

Test fiv felv + PCR ok 300

Krople na pchly ok 60

Operacja amputacji łapy i ogona ok 700

Poza tym wiadomo, że coś dojdzie. Choćby badania krwi, suplementy na odpornosc, szczepienia, odrobaczenie.