Hej z tej strony mama tej małej kruszyny. Nazywa się Mia. W ostatnim czasie zauważyliśmy, że jest z nią coś nie tak dostała ataku padaczki i od razu pognaliśmy do weterynarza, który uznał, że mamy nagrywać jej ataki i póki co nie ma co się nakręcać... Niestety ataki się powtarzały i straciła apetyt, nagrywaliśmy je jak kazał lekarz, ale po kilku tygodniach wróciła nadzieja- wrócił jej apetyt, radości nie było końca zauważyliśmy że przybiera na wadze, co nas cieszyło. Niestety okazało się że to zbierała sie woda w brzuchu i na płucach zadziało się to bardzo szybko i 18.07 znowu odwiedziliśmy weterynarza okazało się, że może to być FIP lub wada serca... zrobiliśmy prześwietlenie, które wykazało, że ma pełno wody i ciężko jej się oddycha, również zrobiliśmy podstawowe badania i badanie na FIP. Aktualnie czekamy na wyniki, ale wiemy że czas jest naszym wrogiem w tej sytuacji i wiemy już że nie podołamy finansowo z operacją serca czy FIP'em więc szybko reagujemy i prosimy o pomoc w leczeniu tej małej łysej kulki. Aktualnie nie jest w stanie wstać, musimy ją nosić do kuwety. Zapewniamy jej 24h opiekę. Ona po prostu niknie w oczach i boimy się, że ze względu na fundusze nie damy rade wygrać z chorobą. Jeśli się nie uda (z czym się nie godzimy i zrobimy wszystko, aby nie dopuścić do tego) lub kwota okaże się wyższa niż potrzebna na leczenie, przelejemy ją na inne zwierzęta w potrzebie). Kwota jest podana aktualnie przypadkowo niestety nie wiemy ile dokładnie nas wyniesie koszt leczenia, ale widzimy że nas na to po prostu nie stać, niestety weterynarz nie jest tani i co by to nie było nas na to nie stać, tak jak wyżej napisałam jeśli podana kwota okaże się za duża pieniądze przekażemy na innego chorego kotka. Wszystko będę wstawiać tutaj na bieżąco