Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny. (Mt 25, 13)

On poznał.. 24.03.2023 roku.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie. 🙏

Aspekty nadziei nieco się zmieniły, jednak cel pozostał. Wciąż wierzymy, że pojedziemy tam wspólnie.

Witaj Bracie, witaj Siostro!

Świat codziennie staje w obliczu różnych, nieprzewidywanych sytuacji.. I taka również spotkała bliską mi osobę. Od kilku miesięcy przygotowujemy się do wspólnego wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży z Archidecezją Krakowską, jednak..(?). Wiadomość w minioną sobotę, wstrząsnęła mną i postanowiłam zrobić wszystko co w mojej mocy, aby pomóc. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie uda mi się to bez Was. Treść jej brzmiała "Wiem, że jest trochę za późno na to ale muszę zrezygnować z ŚDM, chociaż bym bardzo chciała to nie jestem w stanie tego udźwignąć w obecnej sytuacji, leczenie taty za bardzo mnie pochłania finansowo, nie wspominając o psychice..". Nowotwór- diagnoza wstrząsająca. Każdy kto przechodził przez czas walczenia z jakąkolwiek chorobą wie jak ogromną wartość ma modlitwa. Wyjazd to nie tylko spełnienie marzenia, podróż do obcego kraju, to przede wszystkim modlitwa w naszych prywatnych intencjach, ale i wszystkich tych, które ze sobą zabieramy. Papież Franciszek powiedział: "Chrześcijańska nadzieja jest duchem i nie zawodzi." Aktualnie mam głęboką nadzieję w trzech aspektach: 1) Jej tata wyzdrowieje 2) Uzbieramy wspólnie pieniążki 3) Pojedziemy tam razem z modlitwą dziękczynną i uśmiechem na twarzach. Wyjazd rozpoczyna się 23.07, a powrót 10.08. Całkowity koszt to około 5000 złotych. Wierzę w NASZĄ moc, każdemu z Was obiecuję przynajmniej jedno Zdrowaś Maryjo..