Z małego miasteczka na Uniwersytet Nowojorski - pomóż mi spełnić marzenie i ocalić 6 lat pracy
Z małego miasteczka na Uniwersytet Nowojorski - pomóż mi spełnić marzenie i ocalić 6 lat pracy
Our users created 1 226 150 fundraisers and raised 1 348 068 557 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dzień dobry, cześć. Nazywam się Marlena Sołtysińska, mam 19 lat i w tym roku dostałam się na New York University (NYU) - jeden z najlepszych uniwersytetów na świecie.
Pochodzę z Darłowa, nadmorskiej miejscowości liczącej ok. 14 tys. mieszkańców. Moja rodzina to tradycyjne 2 + 2: ja, rodzice i młodsza, dziesięcioletnia siostra.
Kiedy kończyłam 6. klasę szkoły podstawowej, dowiedziałam się, jak wygląda sposób nauki na najlepszych uniwersytetach takich jak Harvard, Oxford, Stanford czy właśnie NYU. Każdy z uczniów decyduje o swoim programie nauczania, dobierając przedmioty, które interesują go najbardziej. Ale, co najważniejsze, rozwija się wśród podobnych sobie rówieśników, a hierarchia wykładowca-student praktycznie nie istnieje.
New York University jest uczelnią łączącą ludzi różnych kultur - nie tylko dlatego, że uczą się na niej studenci z ponad 70 krajów, ale również dlatego, że uniwersystet sam w tych krajach istnieje. Oprócz głównej siedziby w Nowym Jorku (NYC), są jeszcze dwie większe filie: w Abu Dhabi (AD) i Szanghaju (SH) oraz jedenaście mniejszych, w tak różnych miejscach jak: Praga, Paryż, Madryt, Waszyngton, Tel Awiw czy Akra. Studenci przez cztery lata przypisani są do jednej z trzech głównych filii, w ciągu okresu nauki spędzając dwa semestry w innych lokalizacjach NYU. Wierzę, że dzięki takiemu systemowi będę w stanie uczyć się współpracy międzynarodowej na niewyobrażalnie wysokim poziomie, co w przypadku ekonomii, finansowów czy marketingu jest bardzo wskazane. Co więcej, wykłady prowadzone są przez zasłużonych naukowców i noblistów, takich jak Paul Romer. Po ukończeniu studiów na filii w Szanghaju będę znać mandaryński na poziomie C2, a więc będę posługiwać się nim tak samo dobrze, jak osoby władające tym językiem od urodzenia. Przy obecnych przesileniach ekonomicznych na świecie da mi to możliwość reprezentowania Polski i Europy w relacjach z Chinami. Dzięki temu będę mogła odwdzięczyć się za możliwości otrzymane w Polsce, które doprowadziły mnie do studiów na NYU.
Dla dwunastoletniej mnie, która właśnie skończyła naukę w lokalnej podstawówce, NYU i inne najlepsze uczelnie były utopią, która gdzieś tam, daleko, faktycznie istnieje. Wyobrażenie to rozwinęło się, gdy zakwalifikowałam się na programy stypendialno-naukowe i pomagające w aplikacji na studia zagraniczne (Adamed SmartUP, Krajowy Fundusz na Rzecz Dzieci, MyOXperience, Rejs Mentoringowy Our Future Foundation) oraz trafiłam do XIII LO w Szczecinie - wtedy pierwszego, obecnie trzeciego najlepszego, liceum w Polsce.
Cała praca, jaką włożyłam w rozwój naukowy i pogłębianie zainteresowań, została uhonorowana, gdy otrzymałam decyzję z uczelni - dostałam się. Znalazłam się wśród szczęśliwców, pomimo tego, że przyjęto tylko 1,5% aplikantów (na 16 467 osób zaakceptowano jedynie 250). Pomimo tego, że uczelnie amerykańskie przyjęły w tym roku znacząco mniej kandydatów zagranicznych, niż w latach poprzednich. Dostałam się na New York University – uczelnię, na którą chciałam pójść od kiedy dowiedziałam się o jej istnieniu. Otrzymałam ofertę z filii w Szanghaju.
Ok, wszystko super, ale dlaczego na mojej zrzutce widnieje 90 tys. zł? Dlaczego ją założyłam? Nie otrzymałam żadnych stypendiów?
Mam stypendium i to, jak na standardy uczelni, bardzo hojne - $49 500 rocznie. Tak ogromna kwota pokrywa ⅔ wszystkich kosztów studiów. Uniwersytet wycenia je na dokładnie 73 458 dolarów za pierwszy rok nauki. Do pokrycia zostaje więc $23 958, co, przy obecnym kursie, daje ok. 90 tys. zł. Są to całkowite koszty studiowania na NYU - w kwotę wliczone jest czesne, zakwaterowanie, wyżywienie i materiały naukowe.
Jak możecie się domyślać, ani ja, ani moja najbliższa rodzina, nie mamy takich pieniędzy.
Zdjęcie: tak wygląda moja oferta stypendialna z uczelni
Dlaczego moje studia nie są darmowe? Jak się okazuje, z uwagi na kryzys ekonomiczny spowodowany pandemią koronawirusa, uniwersytety nie są w stanie przeznaczyć tak dużych pieniędzy na stypendia jak w poprzednich latach. Wszyscy studenci, z którymi się kontaktowałam, otrzymali mniejsze lub zbliżone kwoty - 35, 15 czy nawet 6 tys. dolarów stypendium. Pozostałe koszty są zobowiązani pokryć sami. Wiele z tych osób pochodzi z rodzin zamożnych lub, ze względu na amerykańskie obywatelstwo, ma dostęp do pożyczek czy grantów.
Ja, jako Polka, takich możliwości nie mam. Jednak, pracując i jednocześnie będąc w klasie maturalnej, udało mi się odłożyć 5,5 tys. zł, które, nawet połączone ze wsparciem rodziców, wciąż na niewiele się zdadzą bez pomocy z zewnątrz.
Czasu jest niewiele – 3. sierpnia upływa termin przesłania opłaty za pierwszy semestr. Potrzebuję Was. Bez Waszego wsparcia nie ma mowy o tym, żebym poszła na wymarzone studia.
Prowadzenie Ogólnopolskiej Federacji Młodych, największego apolitycznego stowarzyszenia młodzieżowego w naszym kraju, zwycięstwo w krajowym finale międzynarodowego konkursu High School Business Challenge, czy nominacja do Osobowości Roku Dziennika Bałtyckiego. Rozwijanie fundacji Polemika, współpracującej z myPolitics (tworzącym najbardziej zaawansowany test poglądów politycznych w Polsce) oraz wspierającej młodzieżowe dziennikarstwo, realizacja wraz z fundacją Polska Debatuje ogólnopolskiego projektu "Klub Debat Online", sukcesy w olimpiadach ekonomicznych, bycie podopieczną Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci, czy członkostwo w młodzieżowych radach: ogólnopolskiej i województwa zachodniopomorskiego. Research dot. ekonomii behawioralnej, kryptowalut, przestępstw finansowych, czy ekonomicznych reakcji rządów na pandemię COVID-19. Doświadczenie zbierane w pracy dla szkoły debatowania Think And Speak Academy i gdańskiej Fundacji Columbus oraz staż w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zarządzanie social mediami o kilkusettysięcznych zasięgach. Ukończenie liceum ze średnią ocen 5,40.
Te wszystkie aktywności i osiągnięcia doprowadziły mnie tu, gdzie jestem teraz i zdadzą się na nic bez Waszej pomocy.
Przed sobą mam ogromną szansę, której bardzo nie chcę zmarnować. Droga, którą podążałam przez ostatnie 6 lat, ma swoją kontynuację. Proszę, umożliwcie mi niezbaczanie z tej ścieżki. Nie pozwólcie, bym straciła rezultat pracy, na którą poświęciłam ⅓ swojego życia.
Jako osoby wspierające zbiórkę, jeśli wyrazicie zgodę, będziecie informowani o moich wynikach w nauce i tym, jak wykorzystuję szansę, którą mi daliście. Czuję się wobec Was zobowiązana i zapewnię Wam szczegółowe informacje dot. tego, na co przeznaczone zostały wpłacone przez Was pieniądze. Jeśli ktoś z Waszych bliskich będzie kiedykolwiek potrzebował pomocy w aplikacji na studia zagraniczne, obiecuję pomóc bezpłatnie - wystarczy wtedy napisać do mnie przez Facebooka. Jestem również otwarta na propozycje udziału w inicjatywach wspierających stosunki międzynarodowe, ekonomię, marketing czy edukację samą w sobie. Dziękuję Wam, że jesteście.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.