id: 9u325g

Leczenie Buddy

Leczenie Buddy

Our users created 1 189 372 fundraisers and raised 1 253 138 500 zł

What will you fundraise for today?

Description

Cześć.


Ten słodki i mechaty przystojniak ma na imię Budda i potrzebuje Waszej pomocy.


Jegomość ten to około półtoraroczny chomicznik dżungarski, którego opiekunem mam zaszczyt być od sierpnia 2023 roku. Niech Was nie zmyli jego miękka powierzchowność, bowiem jest to prawdziwy twardziel i w swoim niedługim życiu pokonał już wiele zdrowotnych problemów, jakie pod jego włochate łapki rzucał mu los – między innymi zaawansowaną otyłość (przy prawidłowej wadze dla chomika dżungarskiego ok 50 g, gdy do nas dotarł, ważył powyżej 90 (!)), nowotwór skóry, a następnie komplikacje w gojeniu rany pooperacyjnej pod koniec 2023 roku, a na początku roku 2024 udało mu się wyegzorcyzmować z siebie złogi mineralne z pęcherza. Niestety, życie ma to do siebie, że jego poziom trudności zwiększa się wraz z wiekiem i oto tego lata nad naszym bohaterem ponownie zbierają się burzowe chmury. Podczas rutynowej kontroli parametrów moczu, test paskowy wykazał śladową obecność erytrocytów, ciut ketonów, a także podwyższoną zawartość bilirubiny oraz urobilinogenu – przy czym tych dwóch pierwszych nie powinno być w ogóle, dwa kolejne mogą być zaś obecne, jednak definitywnie nie w takiej ilości, jak ma to miejsce w tym przypadku.


Wykonana dotychczas diagnostyka potwierdziła, że złogi w drogach moczowych atakują ponownie, i to w większej niż dotychczasowa liczbie – tym razem szturmują nie tylko pęcherz, ale również cewkę moczową i nerki. Przy okazji, okazało się zaś niestety, że nerki są nieco przypałem i mają zatartą strukturę korowo-rdzeniową z powodu zakumulowanych zmian degeneracyjnych, co na ogół oznacza chroniczną niewydolność nerek. Na domiar złego, wątroba również przechodzi gorszy okres i toczy ją stan zapalny, co wyjaśnia podwyższone stężenia bilirubiny oraz urobilinogenu, stanowiące produkty metabolizmu żółci.


Nerki, w przeciwieństwie do wątroby, mają znacznie ograniczone zdolności podnoszenia się po ciosach, stąd niewydolność nerek na tyle zaawansowana, by była widoczna w diagnostyce obrazowej nigdy nie jest dobrą wiadomością – ale! Nie musi jednak oznaczać wyroku. Ostatecznie nie ważne jest, na ile wyglądasz, a na ile się czujesz. Zdarza się i tak, że nerka nosząca dużo blizn wojennych dalej pełni swoje funkcje na tyle efektywnie, aby przy odpowiednim wspomaganiu chomik dożył do spokojnej starości. W celu jednak ustalenia odpowiedniego leczenia, konieczne będzie wykonanie pogłębionej diagnostyki. Ta zaś – niestety – kosztuje.


Badania u pacjentów o wadze 60 g i długości ciała ok 11 cm bywają kosztowne z powodu dodatkowych komplikacji wynikłych ze skali – po pierwsze, niezbędna jest aparatura pomiarowa o bardzo wysokiej czułości lub rozdzielczości. Po drugie, niewielkie rozmiary pacjenta w połączeniu z szybkim metabolizmem i widoczną nadpobudliwością, powodują, że większość badań, które u większych zwierząt i ludzi uznalibyśmy za niezbyt inwazyjne, musi być wykonana w narkozie wziewnej, co zarówno komplikuje sam zabieg, jak i wymaga zwiększonych nakładów materiałów. Po trzecie, niewielu jest lekarzy specjalistów chętnych podjęcia się takiej diagnostyki. Diagnostyka obrazowa (USG i RTG), wraz z zastosowanymi lekami i materiałami kosztowała nas ponad 500 zł (paragon w załącznikach) – konieczne będzie także wykonanie analizy biochemii krwi w celu oznaczenia stężenia kreatyniny i mocznika, być może także że posiewu moczu pod kątem infekcji bakteryjnej. Nawet w dużej metropolii, jaką jest Poznań, nikt nie wykonuje badań krwi u mniejszych gatunków chomikowatych – najbliższą klinikę, która zadeklarowała możliwość wykonania badania, mamy we Wrocławiu, więc dochodzą koszty dojazdów (w obie strony to 89 zł). Koszty wizyty z pobraniem krwi oszacowano nam wstępnie jako około 140 zł (60 zł pobranie krwi + 80 złotych wizyta). Jeżeli jednak okaże się, że konieczny będzie posiew i antybiogram, samo badanie może kosztować nawet około 150 zł – jako, że ze względu na problem z transportem moczu z miasta do miasta (musi być on świeży), będziemy prawdopodobnie robić go jednak stacjonarnie, doliczyć należy koszty kolejnej wizyty. Potrzebna będzie także kolejna wizyta u lekarza prowadzącego z wszystkimi wynikami w celu ustalenia leczenia, a następnie kontrole jego efektywności, które mogą z kolei wymagać powtórzenia badania RTG/USG lub pobrania krwi.


Mieszkamy z partnerką i zwierzętami w wynajmowanym mieszkaniu – ja zarabiam pensję minimalną, partnerka jako student szkoły doktorskiej na drugim roku nie dostaje w ramach stypendium nawet tyle. Na ogół pieniędzy nam starcza, jednak jak to bywa z dziećmi i zwierzętami, Budda zdecydował się zachorować w najgorszym możliwym momencie. Obecnie ze względu na badania terenowe partnerka przebywa na około miesięcznej delegacji, której koszt zostanie jej zwrócony dopiero po powrocie – oznacza to obciążenie domowego budżetu kosztami dojazdów i wyżywienia. Ponieważ partnerka przeszła pozytywnie ocenę śródokresową postępów w projekcie naukowym, od przyszłego miesiąca jej stypendium się zwiększy – jednak to nastąpi dopiero pod koniec lipca. Oprócz chomika, w tym samym momencie zdecydował się zachorować również mój ślimak, co również generuje koszty.


Nie chcę, żeby problemy te odbijały się na jakości opieki, jaką Budda otrzymuje, dlatego jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Każda wpłacona złotówka pomoże nam w zbilansowaniu budżetu. Dziękujemy! <3


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Moneyboxes

Add moneybox

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 8

DI
Dominika Ibbitson
100 zł
ZC
zulus chaca
500 zł
HK
Horas Kowalsky
5 zł
SI
Doma i Marta
20 zł
 
Hidden data
hidden
 
Hidden data
100 zł
GR
Gridlock
20 zł
KH
Katarzyna Hryń
100 zł

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!