Dzień dobry Kochani,

Moja ukochana Mama wojowniczka w maju ukończyła walkę z rakiem piersi. Jest po mastektomii ale żyje i to jest najważniejsze. W międzyczasie niestety występily liczne powikłania. Po leczeniu raka piersi, przyjmowaniu chemii, radioterapii i hercyptyny, inne zdrowe organy zostały  narażone i Mama musi  je systematycznie  kontrolować. 

Boryka się także z zakrzepica żylaków kończyn dolnych, zaleceniem lekarza jest leczenie operacyjne, najbezpieczniej dla jej zdrowia- laserowe EVLT. Zwykła metoda chirurgiczna na NFZ to bardzo długi termin oczekiwania i ból. Mama obawia się kolejnego ogólnego znieczulenia, ponieważ po usunięciu tarczycy przy ogólnym znieczuleniu nastąpiły powikłania pooperacyjne (zdj. niżej).

W przypadku Mamy najlepsze byłoby przeprowadzenie zabiegu EVLT metodą laserowa, którą wykonuje się na pobycie jednodniowym. Niestety koszt takiego zabiegu na obie nogi to 6,5 tysiąca, a wydatków na leczenie jest bardzo dużo....

Choć Mama bardzo uwaza na siebie (wie ze nie może dźwigać), nastąpił obrzęk limfatyczny ręki operowanej (11 usuniętych węzłów chłonnych). Po uzyskaniu skierowania na rehabilitacje (gdzie pomoc w tym przypadku jest potrzebna w trybie natychmiastowym) najbliższy termin na NFZ dostała 28 września, a rehabilitacja jest potrzebna na już.

Mama w związku z tym musi korzystać z rehabilitacji prywatnej.

Kolejnym wydatkiem są  gorsety (z protezą piersi), które trzeba wymieniać, a nie są refundowane.

Dlatego potrzebujemy Waszego wsparcia, żeby Mama miała pieniądze na prywatną rehabilitacje i usunięcie żylaków, leki i zabiegi.

Mama wygrała batalię ale walka się nie skończyła.

Pomóżmy jej a dobro napewno wróci.