Dzień dobry jestem Kacper. W ostatnim czasie życie dość mocno dało mi popalić i straciłem sporą sumę.. Wszystko zaczęło się od kupna samochodu w zeszłym roku, potrzebowałem więcej pieniędzy niż miałem już uzbierane dlatego postanowiłem wziąć kredyt na 12000 zł i stało się. Auto kupione za 18900 zł sprawowało się bez zarzutu do czasu aż nie z mojej winy miałem wypadek, auto skasowane - szkoda całkowita i niestety ubezpieczyciel sprawcy wypłacił mi tylko 5000 zł plus 2000 zł za odebranie wraku samochodu... Mimo odwołania się od decyzji (wycena rzeczoznawcy). Żeby pecha było mało w międzyczasie uszkodzeniu uległ mój nowy laptop wart kolejne 5000 zł, awaria instalacji i spaliły się podzespoły także tragedia i byłem w rozsypce... Postanowie wziąć się w garść i za pieniądze z ubezpieczenia zakupiłem kolejny samochód za te 5000 zł, autko było fajne ale po dwóch tygodniach użytkowania zaczęło się od nowa... Turbina w samochodzie odmówiła posłuszeństwa plus wydmuchana uszczelka i to wszystko chwilę po przeprowadzce do Poznania i niedługo po tym decyzja o powrocie do domu. Było ciężko i jest nadal: dwa kredyty plus uszczerbek na zdrowiu psychicznym i fizycznym po wypadku