Daniel Wilk - artysta, architekt, miłośnik zwierząt ,refleksyjna osoba z filozoficznym podejściem do życia. Na codzień prowadzi Szkołę rysunku i malarstwa dla dzieci i młodzieży, przez których jest uwielbiany. Jest autorem wielu wspaniałych portretów wykonywanych różnymi technikami. Do tej pory wiódł spokojne wiejskie życie, odkąd wybudował zaprojektowany przez siebie dom. Zajmował się kurami, kosił trawę, a wieczorami wychodził na spacery ze swoim psem, którego kochał z wzajemnością. Miał niesamowite i błyskotliwe poczucie humoru, potrafił rozśmieszyć każdego. Jako artysta jest bardzo wrażliwy i empatyczny, potrafił zachwycać się otaczającą go rzeczywistością. Pomimo wieku 50 lat dalej patrzył na świat oczami dziecka.

Tydzień temu nasz Daniel -mój mąż, tata Kuby i Kaliny doznał udaru niedokrwiennego mózgu. Przebywa na oddziale neurologicznym, wciąż jest w ciężkim stanie, sparaliżowany i nieświadomy. Podczas prób kontaktu przez messengera, ku naszej rozpaczy okazało się, że niestety nas nie poznaje, a z powodu pandemii nie mamy szansy go odwiedzić, dotknąć i przytulić.

Naszą jedyną nadzieją jest rehabilitacja.

Z opinii profesjonalistów wiemy, że nasz Daniel ma szansę powrotu do swojej osobowości i do dawnego życia. Ten proces wymaga jednak dużych środków finansowych, które przekraczają nasze możliwości. Liczymy na wsparcie pieniężne wszystkich osób, które przejmują się losem Daniela.