EDIT: 18.03.2024 Oskar został przetransportowany ambulansem do Kairu do prywatnej kliniki gdzie właśnie przyjmuje antybiotyki i kroplówkę przygotowująca do operacji. Dziękujemy za zabrane środki razem ze zgromadzonym rodzinnym funduszem udało się szybko zareagować, teraz trzymajmy kciuki za szybką rekonwalescencję!

Kto zna Oskara ten wie, że jest to pełen optymizmu, dobrego humoru i zapasów niekończącej się energii kolega, przyjaciel, brat, szwagier i syn. Niestety w skutek niezdiagnozowanego pęknięcia kosci obojczyka którego doznał podczas upadku na rowerze a tutejszy szpital go zignorował i zrzucił winę na zbicie kości uraz ten pogłębił się podczas spełniania swojego urodzinowego marzenia w Egipcie. Oskar podczas podniesienia ręki doznał dużo poważniejszego urazu którym było złamanie kości obręczy barkowej wraz z przemieszczeniem uraz ten jest na tyle poważny, iż odmówiono mu wejścia na pokład samolotu który miał zabrać go do kraju. Złamanie jest o tyle powazne, ponieważ złamana kość jest w bliskiej okolicy tętnicy szyjnej co w konsekwencji Ew turbulencji lub nie profesjonalnego transportu może skończyć się tragicznie. Wycieczkę która wykupił sobie oraz mamie posiadała podstawowy pakiet ubezpieczenia więc wyszedł z założenia że przecież nikt nie choruje na wakacjach a podstawowy pakiet wystarczy. Niestety tak się nie stało. Firma ubezpieczenie posiada ale tylko i wyłącznie na swoje usługi i w ich skład nie wchodzą urazy ani wypadki, od tego powinien ubezpieczyć się sam . Wiadomo wszystko jest fajnie jak jest fajnie... Firma zawsze mówi to co klient chce usłyszeć. Po wstępnych ustaleniach i prywatnej diagnozie z Egiptu padła diagnoza a za nią decyzja o powrocie do kraju na silnych lekach przeciwbólowych, niestety jego stan jest na tyle poważny że odmówiono mu wejścia na pokład a żaden lekarz nie chce podpisać dokumentu o braku przeciwwskazań do lotu. Operacja jest potrzebna na już, ambasada zarówno Polska jak i Angielska wyparły się na nas, międzynarodowa karta zdrowia nie obejmuje państwa Egipt, konto w Banku także, nie pozostało nam nic innego jak życzyć swoje wszystkie oszczędności i prosić Was o pomoc aby skrócić czas cierpienia. Zbieramy na operację i późniejszy transport do kraju o resztę jakoś zadbamy, po sprzedajemy co się da. Oskar obiecuje że jak tylko stanie na "nogi" to z każdym kto przyczyni się do pomocy postara się spłacić dług wdzięczności w wybrany przez darczyńcę sposób. Dziękujemy za zrozumienie i liczymy na odrobinę empatii w tym ciężkim dla nas czasie, wiemy już że Polak mądry po szkodzie... A polisy czyta się przed a nie po .