Znaleziony podczas ulewy, pod samochodem zabiedzony kocurek, jest chory i potrzebujemy pomocy.
Myszek, bo tak dostal na imię z powodu ogromnych uszek, jest kilku tygodniowym kotem z chorym okiem i pewnie innymi dolegliwościami.
Trząsł się z zimna i ze strachu, przytulając się do opony naszego auta. 
Pewnie w ostatniej chwili trafił na nas, bo są skóra i kości tego maleństwa wskazują na niedożywienie i wycieńczenie.
Jest teraz w dobrych rękach ale lekarze kosztują, dlatego potrzebujemy wsparcia.
Po nocy okazało się, że jest całkiem ladny, mruczy I bardzo potrzebuje miłości i ciepła człowieka, mimo że to człowiek zgotowal mu taki los. Załatwia się do kuwetki, jest przeuroczy.
Poza kasa na leczenie, potrzebna jest karma, żwirek, ale też kochajacy dom.
To my, ludzie jesteśmy za to odpowiedzialni. Wierzę że znajdą się dobre dusze, które naprawią to, co ktoś inny zepsuł.