Na inwestycje na rynkach kapitałowych
Na inwestycje na rynkach kapitałowych
Our users created 1 232 111 fundraisers and raised 1 366 124 569 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam wszystkich na mojej zrzutce!
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie potrzebuję pieniędzy na nowy telefon, leczenie czy odbudowę spalonego domu - jedyne na co potrzebuję tej zrzutki to porządna baza pod inwestycje. Nie chcę tych pieniędzy przejeść, nie spotkało mnie żadne nieszczęście (odpukać). Te pieniądze chcę pomnożyć handlując instrumentami pochodnymi na rynkach kapitałowych tj. kontraktami CFD u największego polskiego brokera czyli XTB. W dalszej części przedstawię swoje początki, metody oraz dotychczasowe wyniki w handlu na rynkach kapitałowych.
WSTĘP
Na początek kilka słów tytułem wstępu - czym są kontrakty CFD? Cytując ze strony brokera:
CFD to anglojęzyczny skrót od Contract for Difference - kontraktu na różnicę kursową. Oznacza to, że dzięki zastosowaniu tego instrumentu nie stajesz się właścicielem instrumentu bazowego, którym właściwie handlujesz (akcje danej spółki, indeks giełdowy lub cena surowca), ale właśnie kontraktu na różnicę w jego cenie. Kiedy handlujesz CFD, spekulujesz jedynie na ruch ceny danego instrumentu, a ten oczywiście może iść zarówno w górę, jak i w dół. Twoim zadaniem jako inwestora jest przewidzenie,
w jaki sposób w najbliższej przyszłości będzie poruszała się cena instrumentu finansowego, którym spekulujesz.
Upraszczając sprawę handel kontraktami CFD polega na zawarciu zlecenia kupna lub sprzedaży danego instrumentu (mogą to być akcje spółek, całe indeksy giełdowe, rynek walutowy forex lub surowce) - jeśli cena danego instrumentu przesunie się w przewidzianym przez Ciebie kierunku osiągasz zysk, jeśli w przeciwnym - wykazujesz stratę.
Brzmi jak hazard? Tylko brzmi bo z hazardem ma to niewiele wspólnego. Istnieje szereg sposobów jak analiza fundamentalna lub techniczna wykresów cenowych które dobrze użyte znacząco zwiększają szanse na zawarcie zyskownej transakcji. Brzmi prosto? Wcale takie nie jest. Mimo, że zasadniczo biorąc pod uwagę że cena może pójść tylko w dwóch kierunkach - w górę lub w dół - prawdopodobieństwo zawarcia zyskownej transakcji wynosi 50%. Całkiem sporo, ale gdy w grę wchodzą prawdziwe pieniądze... wszystko potrafi się skomplikować. Tyle tytułem wstępu, teraz chciałbym przedstawić swoje spojrzenie na cały temat, swoje metody i swoją wizję na przyszłość.
PODSTAWY
Żeby świadomie handlować na rynkach kapitałowych, a nie uprawiać hazard potrzebne są solidne podstawy teoretyczne.
Jak wspomniałem we wstępie istnieją dwa rodzaje analizy rynków kapitałowych: analiza techniczna i analiza fundamentalna.
Analiza techniczna skupia się wyłącznie na analizie wykresów cenowych, które przedstawione w formie tzw. świec (to te ładne "słupki" pokazane na zdjęciu zrzutki) mogą bardzo dużo powiedzieć o kierunku w jakim podąża cena danego instrumentu. Istnieje wiele formacji potwierdzających kontynuowanie kierunku ceny, zapowiedź jej odwrócenia lub przemieszczanie się ceny w tzw. ruchu bocznym.
Analiza fundamentalna skupia się natomiast na wszystkich informacjach płynących z światowych rynków bez patrzenia na wykresy. Mogą to być np. informacje banków światowych, ministerstw finansów czy np. informacje o zapasach danych surowców.
Osobiście jestem zwolennikiem analizy technicznej i w tym się specjalizuję, natomiast przy podejmowaniu decyzji nie wykluczam również informacji płynących z analizy fundamentalnej. Stara szkoła analizy technicznej mówi o tym, że analiza fundamentalna w zasadzie nie jest potrzebna bo i tak wszystkie informacje zawarte są już na wykresie, ja jednak wolę wiedzieć kiedy nie zawierać potencjalnie ryzykownych transakcji np. tuż przed ogłoszeniem ważnych komunikatów typu dane o inflacji, PKB czy zmianie poziomu stóp procentowych.
Aby móc się pochwalić jakąś wiedzą w tym zakresie swoją przygodę z handlem zacząłem od kupna książek branżowych. Jeśli chodzi o analizę techniczną to moją Biblią jest książka Steve'a Nisona pt.: "Świece Japońskie i Analiza Wykresów Cenowych" (wydanie pierwsze i drugie). W zakresie analizy fundamentalnej wspomagam się książką "Wskaźniki ekonomiczne - Przewodnik dla inwestora" Richarda Yamarone. Obie te książki mam cały czas pod ręką i są nieocenione przy podejmowaniu decyzji o wejściu w handel. Oprócz tego, dziesiątki, setki artykułów w internecie :)
METODA
Myślę, że mogę po części podzielić się swoją metodą jaką wypracowałem w ciągu swoich niespełna 3 lat na rynkach kapitałowych. Dlaczego? Dlatego, że bardzo możliwe, że o podobnych metodach przeczytacie w internecie. Przeczytacie również jedną podstawową rzecz - że każdy musi wypracować własny styl handlowania. I w tym cały szkopuł - można przeczytać tysiące artykułów jak handlować, można wzorować się na największych biznesmenach na świecie ale ostatecznie nikt nie podejmie za was decyzji o otwarciu zlecenia. A kiedy do gry wchodzą prawdziwe pieniądze nie jest to już takie proste, a co dopiero np. wyjście ze stratnej pozycji. Żeby wypracować wzorce zachowań przynoszące zyski lub co najmniej nie przynoszące strat potrzeba setek godzin, zawartych transakcji, popełnionych błędów i straconych pieniędzy. Uwierzcie mi, nie ma innej drogi, nie istnieje rozwiązanie na skróty. Myślę, że przebyłem już tą najgorszą część edukacji, a mój trading charakteryzuje:
Osiągnięcie zysków na poziomie 1% posiadanego kapitału dziennie. Mało? Bardzo dużo, wystarczy pomyśleć, że jeszcze niedawno banki oferowały lokaty o zwrocie na poziomie 2% kapitału... rocznie.
Po osiągnięciu zakładanego zysku dziennego wyłączam laptopa/apke i więcej danego dnia nie handluję. Chciwość w tym interesie naprawdę nie popłaca.
Kolejnym elementem którym się kieruję przy zawieraniu transakcji jest handel zgodnie z trendem. Nie zawieram transakcji "przeciw rynkowi" czyli nie zlecam kupna w momencie gdy cena danego instrumentu spada licząc na odwrócenie trendu. Myślę, że jest to jedna z podstawowych zasad ograniczających straty w handlu; wiele razy przekonałem się dotkliwie, że z trendem mówiąc kolokwialnie nie ma co zadzierać.
Kolejnym czynnikiem zwiększającym moje szanse na zawarcie zyskownej transakcji jest analiza wolumenu. Jest to część analizy technicznej, ale żeby nie było za dobrze w celu poszerzenia wiedzy odsyłam do internetu :)
Ostatnią żelazną zasadą jaką wyznaję jest ustawianie zleceń obronnych Stop Loss/Take Profit. Są to zlecenia dotyczące otwieranych transakcji i automatycznie je zamykające - chronią przed nadmierną stratą jeśli kurs podąża w kierunku niepożądanym (to w przypadku SL), lub w przypadku TP jeśli cena osiągnie określony wcześniej poziom zgodny z założonym kierunkiem i określonym zyskiem. Nie ma obecnie w moim tradingu miejsca na nieustawienie przynajmniej zlecenia SL. Oczywiście można grać bez SL - szczerze nie polecam.
WYNIKI
Wypracowany przeze mnie styl handlowania pozwolił mi w znacznym stopniu zwiększyć procent zyskownych transakcji na przestrzeni ostatniego roku - od około 65% zyskownych transakcji w przekroju całego roku do prawie 80% w przeciągu ostatnich 3 miesięcy. Poniżej wrzucam screeny moich statystyk ze strony brokera:
Cały rok:
Ostatnie 6 miesięcy:
Ostatnie 3 miesiące:
PODSUMOWANIE
Jeśli stać Cię na odrobinę filantropii - czekam na Twoją wpłatę. Jeśli wyznajesz zasadę, że lepiej jest dać komuś wędkę niż rybę - czekam na Twoją wpłatę. Jeśli popierasz ciągły rozwój osobisty - czekam na Twoją wpłatę. Jeśli chcesz wspomóc ambitnego człowieka - czekam na Twoją wpłatę! Z góry dziękuję za wszelkie wsparcie i pozostaję w dyspozycji w zakresie wszelkich pytań. Pozdrawiam!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.