Bardzo prosimy o pomoc dla naszego kochanego rocznego kotka – Majci, u której w dniu dzisiejszym stwierdzono bardzo poważną chorobę, przy której brak leczenia doprowadzi do śmierci naszego ulubieńca.

Niestety diagnoza uderzyła w nas jak grom z jasnego nieba. Niespodziewana i nieoczekiwana. Nagle z naszej wariatki, Majcia stała się smutna, przygnębiona, przestała jeść i zapomniała o swoich towarzyszach zabaw – panu gutku i koniach. Na pierwszej wizycie lekarz zdiagnozował połknięcie jakiegoś ciała obcego lub zakłaczenie, jednak podejrzana była wysoka temperatura u kota oraz płyn w brzuszku. Pomimo przyjmowania antybiotyku niestety stan Majki nie polepszał się, wciąż mało jadła, spała, była ponura. Kolejne badania potwierdziły wstępne, najgorsze podejrzenia …

Brak leczenia stanowi wyrok śmierci dla naszej kotki. Jednak nie pozwolimy, by Majka nas zostawiła. Cena leczenia jest niewiarygodnie wysoka - oscyluje w granicach ok. 17 tysięcy zł. Prawidłowe leczenie wymaga systematycznej suplementacji, regularnych wizyt u weterynarza oraz systematycznych badań i podawania drogich leków, które trzeba zakupić w Australii. Udało nam się zdobyć zapas leków od innych osób, którym zwalczyli chorobę i wyleczyli swoje koty.

Mimo to musimy podjąć walkę i zdobyć ciężko dostępne, drogie leki, by kontynuować terapię. Choroba postępuje bardzo szybko, więc ważne jest, by rozpocząć jak najszybciej leczenie i nieprzerwanie podawać leki.

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc, by uratować Majeczkę! Otrzymaliśmy już dużo wsparcia ze strony osób, którym udało się wyleczyć swoich kocich przyjaciół – za co bardzo dziękujemy!