znalazłyśmy ją w Pyrzycach, w czasie poszukiwań zaginionego kota Rysia. Podczas nawoływania przez wolontariuszki Rysia, nagle przybiegła Ona. Wyglądała tragicznie i była tak głodna, że chciała zjeść karmę razem z opakowaniem. Tak zagłodzonego kota nie widziałyśmy już dawno. Bez problemu dała się zabrać na ręce i zapakować do kontenerka.

Zabrałyśmy ją do Szczecina. Na drugi dzień wykonano jej badania, z których wynikła anemia, stan zapalny jamy ustnej, podwyższona znacznie leukocytoza. Ogólny stan tragiczny, wychudzenie, zakołtunienie futerka, dredy. Po zaopatrzeniu w leki kotka trafiła na dom tymczasowy na leczenie i odkarmienie. Po paru dniach pobytu tam okazało się, że ma ropomacicze i trzeba ją natychmiast operować. Stan Czarusi zagraża jej życiu. Nie mamy już środków na tę operację i kosztowne leczenie, ale mamy sumienie i ogromną wrażliwość na cierpienie, które nie pozwoliło nam nie pomóc zwierzakowi, którego życie dotychczas nie było łatwe.

Dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc w uzbieraniu środków na rzecz tej biednej i chorej kotki.